Wiara, myśl i śmiech
Głos
Mam możne przeczucie, że w wieku XXI zostanie doceniony jako jeden z najwybitniejszych pisarzy wieku XX...
Bądź, co bądź, był katolikiem, był pod wieloma względami tradycjonalistą, był oburzająco wszechstronny i pisał wyłącznie taką prozę, która nadaje się do czytania. Jego szanse na sławę są zatem znikome...
Która z dwu przytoczonych przepowiedni okaże się bliższa prawdy?
To, co w nas złe - pisał Gilbert K. Chesterton, bo o nim mowa - wbrew opiniom ewolucjonisty, to wcale nie zwierzę. To diabeł - ów surowy, intelektualnie dziewiczy diabeł ze średniowiecznej opowieści. On gotów jest cierpieć w imię zła. W imię zła jest gotów do heroicznych czynów. [Daily News, 3.II.1906]
Wszystko w kapuście usiłuje stworzyć dobrą kapustę, podczas gdy wszystko w człowieku wcale nie usiłuje stworzyć kogoś, kogo nazywamy dobrym człowiekiem. [Daily News, 2.IX.1905]
Jest w człowieku wrodzone spaczenie, niczym w pewnym typie kuli bilardowej, a chrześcijaństwo było odkryciem, w jaki sposób uwzględniać poprawkę na to spaczenie, aby trafić do celu. Wielu czytelników będzie się śmiało z tego, co teraz powiem, ale jest to głęboka prawda, że wesołą, dobrą nowiną przyniesioną przez Ewangelię była nowina o grzechu pierworodnym. [“¦więty Franciszek z Asyżu”, 1923]
Gilbert Keith Chesterton (1874-1936) zdobył sławę jako dziennikarz, krytyk literacki, poeta, autor opowiadań detektywistycznych, lecz przede wszystkim jako wielki apologeta chrześcijaństwa. Jego twórczość stanowi swoisty przełom. Dotychczas religię uważano za temat, o którym przystoi pisać wyłącznie w tonie poważnym. Jedynie prześmiewcy i obrazoburcy pozwalali sobie na ton humorystyczny. Tymczasem Chesterton, człowiek głęboko wierzący, jako pierwszy przechwycił ich metodę i obrócił ją przeciw nim, używając humoru nie po to, by drwić z religii, lecz aby jej bronić.
więcej