Wydawnictwo

Wydawca

Książki Antyku - wydawane obecnie

Książki Antyku wydane w antykomunistycznym podziemiu

 

< powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

< powrót

Dzikie gęsi

Maciej Urbanowski – „Arkana” nr 17, 1997 r

 

Publiczność literacka zna Jacka Trznadla przede wszystkim Jako znakomitego historyka literatury. Trznadel to znawca poezji Leśmiana i Norwida, autor Polskiego Hamleta, Ocalenia tragizmu i słynnej Hańby domowej, a ostatnio wnikliwy badacz problematyki katyńskiej. Owocem tych ostatnich zainteresowań Jest m.in. opracowany przez Trznadla i wydany w tym roku Katyń Józefa Mackiewicza, w którym zebrano to wszystko, co na temat zbrodni katyńskiej napisał autor Kontry,

Zdecydowanie mniej znany jest Trznadel - pisarz. Mam tu na myśli nie tylko nie dość chyba docenioną prozę z tomu Z popiołu czy wsta­niesz?. ile przede wszystkim jego wiersze. Opublikowane właśnie Dzikie gęsi to Już szósta książka poetycka Trznadla. Piszę poetycka, choć owa „podręczna centuria snów”, jak głosi podtytuł Dzikich gęsi, sytuuje się na pograniczu poezji i prozy, reprezentując dość rzadko uprawianą w literaturze polskiej prozę poetycką. Trzeba wszakże pamiętać, iż Trzna­del jest znawcą i tłumaczem literatury francuskiej, gdzie z kolei proza poetycka jest szczególnie popularna, a sam autor Dzikich gęsi tłumaczył takich mistrzów tego gatunku jak F. Ponge, A. Bertrand czy H. Michaux.

Dzikie gęsi to sto krótkich, najwyżej trzystronicowych „snów”. Łączy je przede wszystkim motyw śmierci, do której tajemnicy zbliżamy się poprzez swoisty labirynt onirycznych, surrealistycznych obrazów. Mot­tem tej mrocznej, pełnej symboli i mającej w sobie coś z testamentu książki mogłyby być też słowa z ostatniego „snu”: „Trzeba śnić. Tylko sen otwiera rzeczywistość, bez niego jawa składa się z samych słów. A słowa. Jak cienie, znikają, gdy nastaje ciemność. Wtedy dusze, jak dzikie gęsi, odlatują z pieczary.”

Skąd Jednak owa „podręczna centuria snów” w podtytule Dzikich gęsi?. „Podręczność” byłaby tu być może synonimem pewnej „szkicowości”, jaka cechuje tę prozę. Tłumaczyłaby też swoiście „dydaktyczny” zamysł Dzikich gęsi, z sennych okruchów usiłujących stworzyć uniwer­salny, symboliczny „skrót” ludzkiej egzystencji, rozpiętej, między jej ostatecznymi biegunami - dzieciństwem i śmiercią. Dla tej z kolei „podręczności” książki Trznadla znamienne będą też dyskretne nawią­zania do wiedzy mędrców, do Biblii, Platona, Mickiewicza, Leśmiana, Słowackiego czy - choćby poprzez sam pomysł zbudowania cyklu stworzonego ze 100 utworów poprzedzonych „prologiem” - do Vademecum Norwida.

Siła i sugestywność tej książki zdaje się przy tym płynąć ze szcze­gólnego zderzenia fragmentarycznego, zagadkowego i hermetycznego nieraz w swym surrealizmie obrazu z precyzyjnym, chłodnym, lodowa­tym wręcz zapisem, znanym, z tomu Z popiołu, czy wstaniesz? Stąd też niesamowity nastrój panujący w tej książce, oscylujący między groteską. Baśniowością, cudownością, makabrą i zarazem głęboką, pełną skupie­nia powagą. Wspomniałem powyżej Z popiołu czy wstaniesz? także dlatego, że lektura Dzikich gęsi uświadamia jednolitość duchowych poszukiwań podejmowanych przez Trznadla w jego pozornie rozproszo­nej w ostatnich latach twórczości. Za każdym razem przecież zdajemy się w niej przecież pochylać nad tajemnicą śmierci i misterium łączącego żywych i umarłych.

J. Zalesiński, Wiersz i ślady, Biblioteka „Frondy”, Gdańsk 1997; M. Cyranowicz, Neutralizacje, Biblioteka „Frondy”, Warszawa 1997; J. Narbutt, Trochę wierszy, Warszawa-Tarnów 1997; J. Trznadel, Dzikie, gęsi (podręczna centuria snów), Antyk, Komorów 1997.

 



Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna