Wydawnictwo

Wydawca

Książki Antyku - wydawane obecnie

Książki Antyku wydane w antykomunistycznym podziemiu

 

< powrót

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

< powrót

Poboyowisko w Klubie Księgarza

Tomasz Zbigniew Zapert „Życie stolicy”, 17 września 1998

 

Promocji książki Jacka Trznadla pt. „Kolaboranci. Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941” towarzyszyła po­lemika autora z obecnym w sali Klubu Księgarza krewnym Boya.

- Nie ma pan prawa oceniać postaw Polaków w okupowanym przez Sowie­tów Lwowie, gdyż sam był pan w młodości członkiem PZPR - strofował pro­fesora Jacka Trznadla mężczyzna przedstawiający się jako żołnierz AK.

- Nigdy nie ukrywałem grzesznego epizodu swojej przeszłości, a intencją mojej najnowszej pracy było ukazanie prawdy, która dla wielu wciąż jest nie­wygodna - replikował zaatakowany Trznadel.

- Wprawdzie zdołałem tylko przekartkować pracę, ale całkowicie podzie­lam zawarte w niej oceny i sądy, choć wiem, że pan mnie nie lubi - w sukurs Trznadlowi przyszedł reżyser Bohdan Poręba. - Dobrze, że ta niechlubna kar­ta naszej historii wreszcie doczekała się rzetelnego kronikarza. Boyowi, Ważykowi czy Stryjkowskiemu przypisuje się obecnie miano autorytetów, zapomi­nając o ich antypolskich działaniach w okupowanym przez Sowietów Lwo­wie. Dwaj ostatni zresztą także po woj­nie odegrali złowieszczą rolę, afirmując piórem władzę przyniesioną do Polski na sowieckich bagnetach - dodał twór­ca „Hubala”.

- Gdy pada pytanie o polskich kola­borantów z lat II wojny światowej, od lat pada nazwisko Jana Emila Skiwskiego. Istotnie, współpracował on z hitlerowską prasą gadzinową w Warszawie. Za, to mało kto wie, iż po wojnie drukował pod pseudonimem w paryskiej „Kulturze”. Natomiast Lwów w latach 1939-1941 to kliniczny przykład kolaboracji polskich literatów. Z okupantem ochoczo współ­pracowali nie tylko autorzy początkują­cy, jak Prutkowski, Pasternak, Lec, ale także Boy - będący niewątpliwie posta­cią charyzmatyczną. Zgodził się przecież fetować jubileusz swego debiutu literac­kiego, brał udział w obchodach rocznicy mickiewiczowskiej, pozował do fotogra­fii z lokalnym szefem NKWD Siergiejenką. To kładzie się cieniem na Jego biogra­fii - konkludował prof. Trznadel.



Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna