Berlingowi
podpisy
„Życie Stolicy”, 24-25 stycznia
1998
W przyszłym tygodniu postkomuniści rozpoczną akcję zbierania podpisów pod
wnioskiem o przywrócenie starej nazwy mostu Łazienkowskiego - gen. Berlinga.
- Poniedziałkowa decyzja o usunięciu nazwiska Berlinga z nazwy mostu podjęta
przez radnych prawicy i Unii Wolności podczas sesji Rady Warszawy jest
przykładem dzielenia Polaków na swoich i zdrajców - powiedział wczoraj Jan
Wieteska, szef klubu SLD-PSL w Radzie Warszawy.
Socjaldemokraci zapowiadają, że wkrótce ogłoszą akcję zbierania podpisów pod
protestem w tej sprawie. Listy będą wystawione w warszawskich biurach SLD i
SdRP oraz na ulicy przez członków Frakcji Młodych SdRP.
- To
błazenada - skomentował deklaracje polityków SdRP Maran Dybowski, wydawca
książki Daniela Bargiełowskiego o Berlingu pt. „Konterfekt renegata”. - Żadna
liczba podpisów nie sprawi, że Berling przestanie być uznawany przez
historyków za zdrajcę - mówi Dybowski.
- To na
jednym ze spotkań autora „Konterfektu renegata” z mieszkańcami padł pomysł
zmiany patrona mostu i usunięcie stojącego obok przeprawy pomnika generała –
wyjaśniał kulisy zmiany nazwy mostu Jacek Laska, radny klubu prawicy w radzie
dzielnicy Praga Południe. - Jeśli SdRP chce bronić zdrajcy, urządzimy
kontrakcję. Zorganizujemy spotkania z mieszkańcami, będziemy przedstawiać
prawdziwe „dokonania” Berlinga.
|