W drodze do totalitarnego superpaństwa. Przegrana Unia
Dariusz Hybel
www.glos.com.pl
Zamieszczone w prezentowanym tomie artykuły wielkopolskiego publicysty Dariusza Hybla balansują między komentrzem i felietonem. Tematy są poważne, ton bywa lekki a styl pospieszny. W sumie otrzymujemy pożyteczną, choć raczej jednorazową lekturę. Przydałaby się wzmianka wyjaśniająca, kiedy mamy do czynienia z przedrukami (z jakich pism, a zwłaszcza z jakich lat?), kiedy z uaktualnionymi wersjami starych tekstów, a kiedy z tekstami pierwszy raz drukowanymi. Dla zachęty i dla podniesienia nastrojów drukujemy obszerne fragmenty "Przegranej Unii".
Red.
Nieskrywaną ambicją przywódców UE jest pod względem ekonomicznym przynajmniej dogonienie Stanów Zjednoczonych. Ten cel się oddala. ... Pierścień zlewicowanej mentalności usadowionej w Komisji Europejskiej i innych instytucjach jest bardzo szczelny.
Plany przwódców państw "Piętnastki" to jedno, a życie to drugie. Na szczycie w Lizbonie (marzec 2000 r.) obwieszczono założenie, że do 2010 roku gospodarka Unii Europejskiej stanie się najbardziej konkurencyjna i dynamiczna na świecie. Od tego czasu minęły ponad dwa lata [pisane w 2002 roku - red.], lecz dystans między USA a UE nie dość, że się nie zmniejszył, to jeszcze uległ zwiększeniu.
Według danych Komisji Europejskiej "Piętnastka" przegrywa pod względem siły nabywczej pieniądza (65,1 proc. dolara), ma znacznie większe bezrobocie (USA - 4 proc., UE - 9 proc.), dusi swoich obywateli większymi podatkami, wydajność pracy mieszkańca Unii jest zdecydowanie mniejsza (72,2 proc. wydajności przeciętnego obywatela USA), a w wypracowywanie bogactwa zaangażowanych jest mniej (o prawie 25 proc.) osób w tzw. wieku produkcyjnym. ...
Do Ameryki wciąż wyjeżdżają mieszkańcy Starego Kontynentu, także z krajów "Piętnastki". Rynek Stanów Zjednoczonych jest niezwykle chłonny. Potrafi przyjąć ogromną ilość imigrantów, np. z krajów latynoamerykańskich, którzy nie dość, że funkcjonują na tamtejszym rynku i wypracowują bogactwo USA, to jeszcze szybciej (niż socjalizowani imigranci w krajach UE) integrują się ze społeczeństwem.
Patriotyzm amerykański, który tak bardzo - niejako samoczynnie - jednoczy obcokrajowców, to nie tylko wszechobecna flaga czy częste nawoływanie podczas różnych uroczystości: "Boże, błogosław Amerykę". To także cały katalog zasad: wolności, równości, szacunku dla jednostki i jej dążeń.
Wartości te są w Stanach Zjednoczonych czymś żywym i realnym. W Unii Europejskiej, ogarniętej unifikacyjną manią, jednostka i jej przyrodzone prawa poddawane są systematycznym ograniczeniom w imię wydumanego technokratycznego projektu tworzenia jednego państwa (... do końca 2002 roku Polska musiała przyjąć łącznie około 9.500 norm dla przedsiębiorców a i tak każdego roku powstają w Unii nowe normy). Dziś nawet próba kreowania własnej polityki gospodarczej przez poszczególne kraje "Piętnastki" - w ramach zaciskającej się pętli lewicowych ograniczeń narzucanych przez Komisję Europejską - postrzegana jest jako niedopuszczalna apostazja. Jednym z elementów istniejącej jeszcze swobody jest podatek od firm [CIT], którego wysokość ustalają poszczególne państwa. ... Pomysł wprowadzenia tego samego podatku od firm podniósł w 2002 roku główny promotor europejskiej federacji Romano Prodi występując w Parlamencie Europejskim. ...
Nie przypadkiem przeciwko unijnej standaryzacji podatku od osób prawnych najgłośniej protestuje Irlandzka Konfederacja Przedsiębiorców i Pracodawców. Na "zielonej wyspie" istnieje najniższy ze wszystkich krajów "Piętnastki" podatek od firm - wynosi 10 proc. Następne w kolejce są Niemcy (25 proc.), Szwecja (28 proc.), Finlandia (29 proc.), Dania, Luksemburg i Wielka Brytania (po 30 proc.), a dalej m.in. Hiszpania (35 proc.).
Obniżka podatków w katolickiej Irlandii zaowocowała w przeciągu ostatnich lat niebywałym wzrostem gospodarczym. Rynek tego kraju stał się bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Kiedy w rekordowym 2000 roku wzrost PKB Irlandii wynosił ponad 11 proc., to w całej Unii sięgał nieco ponad 3 proc. ...
Rok po szczycie w Lizbonie, który zapowiadał gospodarczą pogoń za Stanami Zjednoczonymi, Komisja Europejska w informacji COM (2001) 582 uznała, iż istnienie piętnastu różnych systemów podatkowych utrudnia realizację tego ambitnego zadania...
Żeby kraje Europy mogły skutecznie konkurować ze Stanami Zjednoczonymi, potrzeba im niezależnych przywódców na miarę Margareth Thatcher. Słynna premier Wielkiej Brytanii jest zresztą zagorzałym eurosceptykiem, dostrzegając w Unii niebywały rozrost państwowości i centralizmu zamiast "wolnej współpracy wolnych narodów-państw".
W Wielkiej Brytanii co i rusz podnosi się temat opuszczenia objęć lewicowej Brukseli i przystąpienia do Północnoamerykańskiego Porozumienia o Wolnym Handlu NAFTA (USA, Kanada i Meksyk). Przemawiają za tym fakty. W krajach NAFTA tempo tworzenia nowych miejsc pracy wynosi kilkanaście procent, w UE nie przekracza 3 proc. Średni wzrost PKB na głowę obywatela był w 1999 roku o 20 proc. wyższy w krajach NAFTA niż w UE.
NAFTA jest o wiele bardziej otwarta na współpracę ze światem niż UE - 60 proc. importu pochodzi spoza krajów zrzeszonych w strefie północnoamerykańskiej. Unia natomiast zamyka się na innych i dopuszcza tylko 37 proc. towarów z zewnątrz.
Cel wyznaczony prze uniokratów w Lizbonie, by dorównać i przegonić gospodarczo Stany Zjednoczone, jest coraz bardziej odległy. ... biurokratycznym dekretami osiągnąć go przecież nie można ...
Czy warto więc przyjmować unijne wzory rozwiązań prwnych i ekonomicznych regulcji, które przegrywają z american dream, american way? Zaprawdę, nie warto.
UE - w drodze do totalitarnego superpństwa, Fundacja Pomocy ANTYK "Wydawnictwo ANTYK - Marcin Dybowski", Komorów b. d. w. [2003], str. 156.