Znany niektórym z listowiczów osobiscie pan Andrzej Marszalkowski z Kartuz oskarzony zostal przez tamtejszy Urzad Skarbowy o probe wysadzenia w powietrze tej instytucji. Dzisiaj przesluchanie na komendzie policji.
Pan Marszalkowski natomiast broniac sie oskarza Urzad Skarbowy, iz nie jest to instytucja uslugowa wobec ludnosci, ale organ represji. Przesluchania w skarbowce niekiedy wygladaja gorzej niz przesluchania bezpieki za komuny, ktora chociaz starala sie byc kulturalna i stosowala nie tylko przyslowiowy kij, ale i marchewke. Urzedy Skarbowe na marchewke nie stac. Przyklad?
Corka pana Andrzeja Maria swoje sprawozdanie roczne wyslala 30 kwietnia ale poczta listow ze skrzynek nie wyjmowala przez 5 dni, ale dopiero 4 maja (termin byl 2 maja - chodzilo tylko o date!!!) i taka date nosila koperta z PIT-ami. Maria nie byla winna skarbowce ani grosza, jest bezrobotna, bez zasilku i studiuje, robi magisterke na 6 roku. Skarbowka zazadala od Marii dobrowolnego oskarzenia sie i wplacenia dobrowolnej kary, na przyklad 1.000 PLN. Maria na to nie zgodzila sie. Skarbowka oddala Marie do Sadu Powiatowego w Kartuzach - II Wydzial Karny. W ten to sposob po raz pierwszy w zyciu Maria zostala uznana za przestepce, tak - za przestepce, bo wykroczenia karze przeciez Kolegium do spraw Wykroczen. Maria przedstawila dokument z Urzedu Pocztowego, ze cala poczta nadana w tych dniach do skrzynek stemplowana byla datownikiem 4 maja, a zatem datownik nie jest tu dowodem przeciwko oskarzonej. Sad chcial sprawe umorzyc ze wzgledu na brak jakiejkolwiek szkodliwosci, ale Maria nie zgodzila sie proszac o uniewinnienie. Tego bedzie dotyczyla rozprawa 15 grudnia, czyli w dzien pamietnych wydarzen grudniowych. Czy o to walczylismy?
Pan Andrzej Marszalkowski przez rozne srodowiska narodowe wysuwany jest na kandydata do Sejmu w najblizszych wyborach. Moze to jest wlasciwa przyczyna wspomnianych wyzej szykan? Do tego nalezy dodac odciecie linii telefonicznych, zadanie natychmiastowego splacenia kredytu wystosowane przez INVEST BANK za przekroczenie salda debetowego o 1,11 PLN (slownie: jeden zloty i 11 groszy - skutek pozniejszego zaksiegowania przelewu z wplata). Komornik Sadowy wszczal egzekucje przesylajac nakaz platniczy na kwote 5.656,99 PLN za zalegle odsetki od odsetek na kwote 65,13 PLN. Te odsetki od odsetek nie zostaly wplacone jedynie dlatego, ze TFL we Wroclawiu do dzis nie przyslal rachunku na ta kwote, zatem pan Marszalkowski nie mial podstawy prawnej do wplaty. Prosze zwrocic uwage na proporcje...
Za kulisami tych szykan stoi fakt, ze pan Marszalkowski, jako osoba publiczna, wystepuje jako narodowiec, staje w obronie polskiej wlasnosci, prawa Polakow do Ziem Odzyskanych, a przede wszystkim jest za lacznoscia Kaszub z Polska.
Oskarzycielem z ramienia Urzedu Skarbowego jest pani Katarzyna Reglinska. Jej ojciec Roman Apolinary Reglinski - mecenas - znany kartuski germanofil - oskarzyl kiedys publicznie pana Marszalkowskiego, ze polonizuje Kaszubow. Ten odpowiedzial, ze woli polonizowac niz germanizowac. Pan Reglinski utrzymuje regularne stosunki z ziomkostwem kartuskim w Niemczech. Podczas jednego z Walnych Zjazdow Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w 1991 roku pan Reglinski w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku oglosil program utworzenia autonomicznego Ksiestwa Kaszubskiego z wlasnym pieniadzem [detczi] oraz z wlasnym wojskiem. Ciekawe, iz wszystkie materialy z tego Zjazdu zostaly opublikowane w miesieczniku POMERANIA, tylko nie to wystapienie, chociaz ono bylo najbardziej programowe i pan Reglinski stawial sie w roli przyszlego Prezydenta Kaszub. Widocznie organizatorzy spotkania uznali, ze postulat autonomii Kaszub jest propozycja za daleko idaca na te czasy. Ale co zostalo powiedziane, to zostalo powiedziane.