Teksty Magisterium powrót |
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Mirosław Salwowski
Pan dał każdemu wolną wolę
"Pan
dał każdemu wolna wolę." Jeżeli to przesłanie ma oznaczać, iż potępieni mają
możliwość opuszczenia piekła, to jest ono heretyckie i potępione przez Kościół
święty. Bardzo dwuznaczna jest wypowiedź
"Gospy" o roli Najświętszej Maryi Dziewicy: "Ja nie mogę cię uzdrowić... Nie
jestem Bogiem... Módl się do Jezusa. Ja jestem Jego Matką, ale módl się
zawsze do Jezusa..."41. W
tej wypowiedzi "Maryi" widać jedną z wielu sprzeczności Medjugorje. Z jednej
strony "Gospa" wzywa do odmawiania Różańca, w którym zawartych jest 150
bezpośrednich modlitw do Błogosławionej Dziewicy, z drugiej zaś na sposób
protestancki mówi, aby się modlić zawsze do Jezusa. Widać
z tego, że Kościół Katolicki jest w błędzie, gdy ze wszech miar zaleca modlitwy
do Matki Bożej jako rzecz godną i pożyteczną, nie uchybiającą w niczym
najwyższej czci jaką winniśmy oddawać Bogu. Jednak najbardziej głos księcia
ciemności objawia się w wypowiedziach "Gospy" dotyczących innych wyznań. "Mój Syn i Ja, nie dzielimy tortu,
który składa się z wiar. To, wy stworzyliście mury, podziały między wami"[42]. "Pytanie:
Są miliony ludzi, którzy nie są chrześcijanami, czego Błogosławiona Matka chce
od nich? Vicka
(jedna z widzących, przyp. – MS): Aby się modlić, wszyscy ludzie na ziemi rodzą
się z wiedzą o Bogu w swych sercach. Każdy ma swój własny sposób modlitwy.
Błogosławiona Matka jest Matką wszystkich ludzi na ziemi. Ona ma matczyną
miłość do nich wszystkich. I jej przesłania, które pochodzą od Boga są dla
każdego. Pytanie:
To, nie ma znaczenia, jakim imieniem, albo osobą nazywają Boga? Vicka:
Jest tylko jeden Bóg. To człowiek stwarza podziały"[43]. "Pytanie:
Czy Błogosławiona Matka, chce powołać wszystkich ludzi na Ziemi , na katolików? Vicka:
Nie! Błogosławiona Matka mówi, że wszystkie religie są drogie Jej i Jej Synowi.
Ona mówi, że to my na Ziemi stwarzamy podziały"[44]. "Mirjana:
Madonna, zawsze podkreśla, że jest jeden Bóg, i że ludzie na siłę stwarzają
nienaturalne podziały. Nie można naprawdę wierzyć, być prawdziwym
chrześcijaninem, jeżeli nie szanuje się innych religii (tak samo jak chrześcijaństwa).
Nie wierzysz naprawdę w Boga, jeżeli śmiejesz się z innych religii. Pytanie:
Jaka, w takim razie, jest rola Jezusa Chrystusa, jeśli islam jest dobrą
religią? Mirjana:
Nie dyskutowaliśmy o tym (roli naszego Pana Jezusa Chrystusa). Ona wyjaśniła i
wskazała brak religijnej jedności (szczególnie na wsiach). Ona powiedziała, że
religia każdego winna być szanowana i oczywiście swoja własna"[45]. "Pytanie:
Tak, ale wielu, nigdy nie słyszało o Jezusie? Ivanka:
Jezus wie wszystko o tym. Madonna powiedziała, że w podstawach wszystkie
religie są podobne"[46]. "U Boga nie istnieją różnice między
ludźmi. Religia nie może rozdzielać nikogo. Macie szanować każdego człowieka i
jego wiarę, nie pogardzać nim ze względu na przekonania"[47]. Jaki obraz stosunku do innych
religii, wyłania się z tych wypowiedzi? Dość jasny. Bóg pragnie istnienia
innych religii, są one mu drogie, sprawuje nad nimi wszystkimi kontrolę, a
podziały są dziełem ludzkim. Wszystkie wyznania są drogami do Boga, gdyż wszystkie
stanowią jeden "tort". Tak jak w torcie, wszystkie składniki składają się
harmonijnie w jedną całość, aby sprawić przyjemność podniebieniu, tak wszystkie
religie składają się na jedną całość, aby złożyć chwałę Bogu i prowadzić ludzi
do Nieba. Jezus, Allah, Budda, Kriszna, Manitou, Wisznu, Śiwa i inni to różne
imiona tego samego Boga. Istotą prawdziwego chrześcijaństwa jest głęboki i
szczery szacunek okazywany innym religiom, jeżeli zaś inne wyznania darzymy
pogardą bądź nienawiścią, nie jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami, co więcej
nie wierzymy nawet w Boga. Maryja jawi się tu jako matka wszystkich religii,
patronka pluralizmu religijnego, jedności i pokoju wyznaniowego. Taka ideologia
bardzo pasuje do współczesnej mentalności. "Gospa" nie jest jednak pierwszą,
która głosi i promuje indyferentyzm religijny. Na długo przed pojawieniem się
Zjawy w Medjugorje szatan rozsiewał bardzo podobne poglądy. Już w starożytnym
Rzymie czczono wielu bożków, wymagając od chrześcijan nie otwartego zaparcia
się wiary w Chrystusa Pana, lecz przyznania, iż ich "bogowie" równi są
Chrystusowi. Pierwsi katolicy woleli ponieść męczeńską śmierć, gdyż wiedzieli,
iż to drugie równałoby się temu pierwszemu. Radykalne odrodzenie indyferentyzmu
religijnego w Europie nastąpiło w XVIII wieku za sprawą oświecenia i masonerii.
Jednak, niemal zawsze, ważnym źródłem religijnej obojętności były religie
wschodu tj: szintoizm, hinduizm, lamaizm, zen, buddyzm, itp. Celem tych religii
nie jest pozyskiwanie nowych zwolenników poprzez zdobywanie wyznawców. Religie
te poszerzają swe wpływy wskutek infekowania wyznawców innych religii swymi
ideami wyznaniowej tolerancji. Katolik nie musi stać się hinduistą (to mogłoby
być nawet szkodliwe), on musi szanować religie, przyjmując przy tym ducha tych
wyznań. Jeden z głównych "mędrców" hinduizmu, żyjący w XIX wieku, Swami
Vivekenanda mówił: "że żadna religia nie jest w
błędzie, tylko w posiadaniu niższej prawdy" "Czyż pragnę, aby chrześcijanin stał
się hinduistą? Broń Boże. Czy pragnę, aby hinduista czy buddysta stał się
chrześcijaninem? Broń Boże... Chrześcijanin nie może zostawać hinduistą czy
buddystą, ani hinduista czy buddysta nie ma stawać się chrześcijaninem, lecz
każda religia musi przyjmować ducha innych, a mimo to zachowywać swą
indywidualność i wzrastać według swego własnego prawa wzrostu". Współczesny hinduski guru, będący
jednocześnie fałszywym cudotwórcą, Sai Baba, również radzi, by każdy zachował
swoją religię. mówi on: "W najmniejszym stopniu nie pochwalam czynienia
rozróżnień pomiędzy rozmaitymi zjawieniami Boga: Sai, Ramą, Kriszną i in. Nie
sugeruję, że to jest ważniejsze lub tamto mniej ważne. Kontynuuj wielbienie
obranej przez siebie formy Boga, na znaną ci już dobrze modłę, a przekonasz
się, że będziesz się do Mnie przybliżał. Gdyż wszystkie Imiona są Moimi i
wszystkie formy są Moimi"[48]. Czym różni się nauczanie Swami
Vivekandy, Sai Baby, Gandhiego, Dalajlamy, New Age i masonerii od doktryny
"Gospy"? Te doktryny podobne są jak rodzone siostry, a różnice występują
jedynie w szczegółach. Jaka jest różnicą między nauczaniem Medjugorje a głosem
magisterium Kościoła Katolickiego? Kolosalna! Kościół święty od wieków nauczał, iż
jedyną prawdziwą, ustanowioną przez Chrystusa Pana religią jest wiara
katolicka, dana w depozyt jedynemu prawdziwemu Kościołowi, którym jest Kościół
katolicki. Inne religie posiadają mniej lub więcej elementów prawdziwych, lecz
owe prawdy wymieszane są z herezjami, błędami i niemoralnością, dlatego też nie
są one drogami do nieba, lecz do piekła, gdyż są one tworami ludzkimi
powstałymi z niewątpliwej inspiracji diabła. Leon XIII jasno naucza: "Jeśli więc znalazłby się jeden
punkt objawiony przez Boga, a który byśmy odrzucili w naszej wierze, my
absolutnie przestajemy wierzyć w to wszystko, co Bóg przekazał nam do wierzenia.
A to na podstawie zdania Apostoła Jakuba na temat błędów w dziedzinie moralnej.
Zdanie jego, które można odnieść do błędów koncepcyjnych w dziedzinie porządku
wiary: ‘Choćby ktoś przestrzegał całego prawa, a przestąpiłby jedno tylko
przykazanie, ponosi winę za wszystkie’ (Jak 2,10). Ten, który chociaż w jednym
punkcie odmawia zgody na prawdy objawione przez Boga, ten rzeczywiście
całkowicie abdykuje z wiary, ponieważ odmawia on poddania się Bogu, który jest
prawdą największą i motywem istotnym wiary. ‘W wielu punktach są oni ze mną
zgodni, w kilku tylko nie zgadzają się; ale właśnie z powodu tych kilku
punktów, które ich odsuwają ode mnie do niczego im się nie przyda być w zgodzie
ze mną w całej reszcie’ (św. Augustyn, Psalm LIV, 19,PI 36, 641)" (encyklika
"Satis Cognitum")[49]. Nikt kto umrze w stanie świadomej i
dobrowolnej przynależności do schizmy bądź herezji nie osiągnie zbawienia.
Naucza o tym ex catedra Sobór Florencki: "Święty Kościół Rzymski mocno
wierzy, wyznaje i głosi, że nikt, kto nie jest w Kościele katolickim, nie tylko
poganie, ale i żydzi, albo heretycy i schizmatycy, nie mogą dostąpić żywota
wiecznego; lecz pójdą w ogień wieczny ‘który zgotowany jest diabłu i aniołom
jego’ (Mat 25,41), jeżeli przed końcem życia nie będą przyłączeni do niego
(Kościoła)... Nikt też, choćby nie wiedzieć jakie dawał jałmużny, a nawet
przelał krew dla Imienia Chrystusowego, nie może być zbawiony, jeżeli nie
wytrwa w łonie i jedności Kościoła katolickiego ("dekret dla jakobitów", 4. II
1441)[50]. IV
Sobór Laterański: "Jeden jest powszechny Kościół
wiernych, poza którym nikt nie dostępuje zbawienia" ("przeciwko albigensom",
rozdz. I, "O wierze katolickiej")[51]. Bonifacy
VIII: "Wiara nakazuje nam wierzyć i mieć
to przekonanie, i my też tak wierzymy mocno i szczerze wyznajemy, że jest jeden
święty Kościół Katolicki, i to apostolski, poza którym nie ma ani zbawienia ani
grzechów odpuszczenia"[52].
(Bulla "Unam Sanctam" 18.XI.1302). Innocenty
III: "Sercem wierzymy i ustnie wyznajemy
jeden Kościół, nie kościół heretyków, lecz święty, rzymski, katolicki i
apostolski, i wierzymy, że poza nim nikt nie dostępuje zbawienia" (list "Eius
exemplo")[53]. Pius
IX: "Musimy też na tym miejscu wspomnieć
i napiętnować nader wielki błąd, w którym tkwią niestety niektórzy katolicy,
uważając, że ludzie żyjący w błędach, nie wyznający wiary katolickiej i nie
należący do jedności katolickiej, mogą się dostać do nieba. Mniemanie to jest
wręcz przeciwne nauce katolickiej." (Encyklika "Quanto conficiamur")[54]. Ten
sam Pius IX w swym osławionym "Syllabusie" potępił m.in. trzy następujące
opinie: Prop.
XV: Wolno każdemu człowiekowi tę przyjąć i wyznawać religię, którą za światłem
rozumu idąc, uzna za prawdziwą. Prop.
XVI: Ludzie w praktyce jakiejkolwiek religii mogą zbawienie osiągnąć. Prop.
XVII: Przynajmniej można mieć nadzieję zbawienia tych wszystkich ludzi, którzy
do prawdziwego Kościół Chrystusowego nie należą[55]. Wiedząc, iż tylko Kościół Katolicki
jest prawdziwym Kościołem Chrystusa, a inne religie są fałszywe i prowadzą
dusze do piekła, nie można szanować innych wyznań. trzeba je z całego serca
nienawidzić i zwalczać. Podstawowym
zadaniem Kościoła Katolickiego jest zwalczanie herezji i niemoralności a przez
to prowadzenie ludzi do Królestwa Niebieskiego. Prawdziwym aktem miłości wobec
innowierców jest głoszenie im wiary katolickiej, przez co wyrywa się ich ze
szpon szatana. Pan Jezus nie powiedział Apostołom: "Idźcie i nauczajcie
wszystkie narody szacunku wobec wszystkich religii. Uczcie je zachowywać
nauczanie fałszywych religii." Chrystus Pan rzekł: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie
narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je
zachowywać wszystko, co wam przykazałem." (Ewangelia wg św. Mateusza 28, 1-20). Św.
Augustyn jasno wyraża wojujący charakter Kościoła: "Ten ci jest Kościół święty, Kościół
jeden, Kościół prawdziwy, Kościół Katolicki, walczący ze wszystkimi herezjami;
walczyć może, ale zwalczonym być nie może" ("O składzie apostolskim, kazania do
katechumenów", 14)[56]. Medjugorska Zjawa twierdzi, iż
wszystkie religie są drogie Chrystusowi i Matce Bożej. A więc protestantyzm,
prawosławie, islam, judaizm, buddyzm, hinduizm, woodoo są drogie Niepokalanej
Dziewicy i Jej Synowi? W
takim razie niemoralność schizma, herezja i apostazja są cenione przez Boga! A
więc negowanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, bóstwa
Chrystusa, rytualny kanibalizm, poligamia, sakralna prostytucja (obecna w hinduizmie)
nekrofilia (tantryczny hinduizm), czczenie "świętych" krów i szczurów są
pożądane przez Boga, a obowiązkiem prawdziwego chrześcijanina jest okazywać
szacunek wobec takich przekonań i postaw. W takim razie żaden ze świętych nie
pojął istoty chrześcijaństwa, gdyż żadnemu z nich, nie przyszło do głowy, aby
szanować fałszywe religie, a św. Bonifacy, który ściął drzewo czczone przez
pogan, dokonał świętokradztwa. Ufając Medjugorje, musielibyśmy przyznać, iż
różne imiona i osoby jakie ludzie wymyślili są wyrazem wiary w Jednego
prawdziwego Boga. Czy Talmud, który bluźni Chrystusowi, naucza wiary w
Prawdziwego Boga? Albo islam, który nazywa Trójcę Świętą bluźnierstwem
wymierzonym w Jedynego Boga? Nie! Ani żydowski Talmud ani muzułmański Koran nie
uczą wiary w prawdziwego Boga, gdyż: "Ja jestem drogą i prawdą i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie". (J 14,6). "On jest kamieniem, odrzuconym przez
was budujących, tym, który stał się głowicą węgla. I nie ma w żadnym innym
zbawienia, gdyż nie dane nam ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w
którym moglibyśmy być zbawieni". (Dzieje Apostolskie 4, 11-12). Czy buddyzm, głoszący, że nie ma
osobowego Boga, lecz bóstwo jest tożsame z naturą, czci prawdziwego Boga? A
może hinduizm, w którego panteonie jest 330 milionów bogów, oddaje hołd Bogu?
Czy Śiwa-niszczyciel, jego małżonka Kali, dzikooka czarownica z mieczem w
jednym ręku i ludzkimi głowami w drugim oraz naszyjnikiem z ludzkich czaszek i
pasem z ludzkich zębów są tylko imionami, którymi ludzie nazwali Jedynego Boga?
Może poprzez oddawanie czci Hanumanowi – małpiemu bogowi, Ganeśowi – bogowi z głową
słonia, wężom, drzewom i "Wielkiemu Grzmotowi", czci się tego samego Boga, o
którym naucza Kościół katolicki? Nigdy! gdyż: "wszyscy bożkowie pogan są
diabłami". (Psalm 95,5 – Vulgata). "Ależ właśnie to, co ofiarują
poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli
coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów;
nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów (1 Kor 10,20-21). "Dziewica" objawiająca się w
Medjugorje, ucząca pluralizmu religijnego oraz szacunku i miłości wobec
fałszywych religii bardzo nie pasuje do Najświętszej Dziewicy, o której uczy
Kościół Katolicki i która objawiała się w Guadelupe, Lourdes, Fatimie, itp.
Najświętsza Maryja Panna jest tą, która depce głowę szatana. Ona zwyciężyła
wszystkie herezje. Ona kocha wszystkich ludzi, lecz nienawidzi herezji i
niemoralności. gdy Błogosławiona Dziewica przychodzi, to po to, by wezwać swe
dzieci do świętej wojny z szatanem i jego dziełami: herezjami, niemoralnością,
apostazją i schizmą. Św.
Ludwik Maria Grignon de Monfort tak o tym mówi: "Maryja musi w owych czasach
ostatecznych więcej niż kiedykolwiek zajaśnieć miłosierdziem, mocą i łaską.
Musi zajaśnieć miłosierdziem, by przyprowadzić do owczarni Chrystusowej i
miłośnie przygarnąć biednych grzeszników i zbłąkanych, którzy się nawrócą i
powrócą do Kościoła Katolickiego. Musi zajaśnieć mocą przeciw nieprzyjaciołom
Boga, przeciw bałwochwalcom, schizmatykom, mahometanom, żydom i zatwardziałym
bezbożnikom, którzy będą się strasznie buntować i wytężą wszystkie siły, by
tych, którzy się im przeciwstawiają, skusić i doprowadzić do upadku przez
obietnice lub groźby. Wreszcie musi zajaśnieć łaską, by dodać otuchy i męstwa
dzielnym szermierzom i wiernym sługom Jezusa Chrystusa, którzy będą walczyć za
Jego sprawę"[57].
"Gospa" – przywódczyni rebelii
Rzekome
objawienia Błogosławionej Dziewicy w Medjugorje mocno są wpisane w konflikt
części miejscowych franciszkanów z lokalnymi biskupami i Stolicą Apostolską.
Warto przyjrzeć się tłu historycznemu tego sporu. Od XV do XVIII wieku opieka
duszpasterska nad chorwackim regionem Bośni i Hercegowiny spoczywała w rękach
franciszkańskich mnichów. W 1899 roku Papież Leon XIII wprowadził na te tereny
księży diecezjalnych, z sugestią, by zakonnicy i biskup Paskal Buconjić zadbali
o równomierny podział parafii pomiędzy franciszkanami a księżmi diecezjalnymi.
W latach 20-tych XX wieku za zgodą Rzymu, franciszkanie i miejscowy biskup
dzielą parafie między duchownymi diecezjalnymi. Wywołuje to pewne niezadowolenie
wśród wiernych, którzy przyzwyczaili się do obecności franciszkanów. W roku
1942 na biskupa diecezji Mostar zostaje powołany diecezjalny kapłan – ks. Petar
Cule. Decyzja ta wzmaga niezadowolenie wśród wiernych, a także franciszkanów,
gdyż do tej pory miejscowym biskupem był zawsze franciszkanin. W roku 1968,
Watykan nakazuje franciszkanom przekazanie części parafii pod jurysdykcję
diecezji. Franciszkanie odmawiają wykonania woli Rzymu. W roku 1975 Watykan ponawia
polecenie, co spotyka się z dalszym nieposłuszeństwem franciszkanów. W roku
1976 hercegowińska prowincja franciszkanów zostaje pozbawiona władzy, a od 1979
roku nie może uczestniczyć w wyborach generała franciszkanów. W 1980 roku rządy
w diecezji Mostar obejmuje biskup Pavao Zanić. Biskup Zanić wprowadza do części
parafii franciszkańskich kapłanów diecezjalnych. W reakcji na tę decyzję, paru
franciszkanów: o. Ivica Vego i o. Ivan Prusina nie podporządkowują się decyzji
ordynariusza i nadal sprawują sakramenty w swej kaplicy. Z powodu nieposłuszeństwa
obaj mnisi zostają zawieszeni w obowiązkach kapłańskich oraz wykluczeni z
zakonu franciszkanów. Jeśli wierzyć widzącym w Medjugorje,
Matka Boża zdecydowanie poparła nieposłusznych mnichów, wezwała biskupa Zanića
do "nawrócenia" oraz zezwoliła na dalsze sprawowanie funkcji kapłańskich
krnąbrnym zakonnikom. Ojciec Radagost Grafenauer SJ, początkowo entuzjastycznie
nastawiony do Medjugorje zmienił swe nastawienie po rozmowie z Vicką i
przeczytaniu jej dzienniczka. Poniżej przytaczam fragment tej rozmowy: o.
Grafenauer: Czy mogą słuchać spowiedzi? Czy Nasza Pani o tym wspominała? Vicka:
Tak. ,o.
Grafenauer: Jeśli Nasza Pani powiedziała, a papież mówi, że nie mogą... Vicka:
Papież może mówić co chce. Ja mówię tak jak jest. o.
Grafenauer: Widzisz, w ten sposób ktoś może stwierdzić, że to nie jest Nasza
Pani. Kiedy Papież mówi nie, nie mogą odprawiać Mszy i nie mogą słuchać
spowiedzi, a z drugiej strony Nasza Pani mówi, że mogą. To niemożliwe! Vicka:
Wiem co jest prawdą (co powiedziała Nasza Pani)[58]. Ojciec Grafenauder przed wyjazdem
otrzymał od ojca Tomislawa Vlasića egzemplarz dzienniczka objawień Vicki.
Poniżej zamieszczam fragmenty dzienniczka wynotowane przez o. Grafenauera: 19.12.1981.
Nasza Pani powiedziała, że to biskup odpowiada za nieporządek w Hercegowinie.
Powiedziała również, że o. Ivica Vego jest niewinny, a ponieważ tu decyduje
biskup, Nasza Pani powiedziała, aby on (Vego) pozostał w Mostarze i nie
wyjeżdżał. 3.1.1982.
Wszyscy widzący pytali Naszą Panią o wielebnego Ivica Vego. Nasza Pani powiedziała.
"Ivico Vego jest niewinny. Jeśli zostanie wykluczony z zakonu franciszkanów,
powinien być mężny... Ivica jest niewinny". Nasza Pani powtórzyła to trzy razy. 11.1.1982.
Zapytaliśmy znowu o dwóch kapelanów z Mostaru i Nasza Pani powtórzyła dwa razy
to, co mówiła do nich wcześniej. 20.1.1982.
Dzieci pytały co ma zrobić o. Ivica Vego i o. Ivan Prusina teraz, kiedy zostali
wykluczeni z zakonu. Nasza Pani odpowiedziała: "Są niewinni. Biskup wszystko
zepsuł. Oni mogą zostać". 15.4.1982.
Vicka zadała Naszej Pani pytanie: "czy możesz mi powiedzieć wszystko o Ivicy
Vego i Ivanie Prusinie?". Nasza Pani najpierw się uśmiechnęła, a potem
powiedziała. "Są niewinni’. Powtórzyła dwa razy: "Biskup popełnił błąd...
pozwólcie im pozostać w Mostarze... mogą czasami odprawiać Mszę, ale muszą
uważać, aby nie wzbudzać uwagi, zanim sprawy ucichną. Nie ma w nich winy..." 26.4.1982.
Nasza Pani: Biskup nie ma prawdziwej miłości Bożej w swoim sercu. W sprawie
biskupa niech Ivica i Ivan zachowają spokój. Biskup postępuje wbrew Woli Bożej,
może robić, co mu się podoba, ale pewnego dnia ujrzycie sprawiedliwość, jakiej
nigdy nie widzieliście[59]. 19
czerwca 1983 roku Jakov, Marija, Ivan i Ivanka twierdzą, iż otrzymali od
"Gospy" następujące przesłanie: "Powiedz biskupowi, że proszę o jego
niezwłoczne nawrócenie w sprawach dotyczących parafii Medjugorje, zanim nie
jest za późno... Niechaj przyjmie te wydarzenia z miłością, zrozumieniem i
odpowiedzialnością. Chcę, aby unikał konfliktu z kapłanami i aby przestał
rozgłaszać wiadomości o ich złym zachowaniu... Przesyłam mu ostatnie
ostrzeżenie. Jeśli nie wprowadzi w czyn tego, co mu powiedziałam, dosięgnie go
mój wyrok i mojego Syna, będzie to znaczyło, że nie odnalazł drogi do mojego
Syna, Jezusa"[60]. Te i podobne wypowiedzi w ustach
"Gospy" są dużym kłopotem dla obrońców Medjugorje. Niektórzy negują w ogóle
istnienia słów "Dziewicy", w których utwierdza się zbuntowanych franciszkanów,
jak np. o. Rene Laurentin, który twierdzi (wbrew świadectwu o. Grafenauera), iż
w dzienniczku Vicki, nie ma nic przeciwko biskupowi Zanićowi. Jednak według
biskupa Zanića, ks. Laurentin raczej wiedział coś o tych niewygodnych
fragmentach, gdyż gdy bp Zanić wspominał mu o nich, ten francuski mariolog odpowiedział: " Nie ujawniaj tego,
bo przybywa tu wielu pielgrzymów i wielu się nawraca"[61]. Inni adwokaci Medjugorje nieśmiało
stwierdzają istnienie wypowiedzi wizjonerów, w których powołując się na Matkę
Bożą bronili nieposłusznych kapłanów. Potwierdza
to min Stefan Budzyński w swej promedjugorskiej książce pt. "Tajemnica objawień
w Medjugorje"[62]. Właśnie fakt nawoływania przez
"Gospę" do buntu przeciwko prawowitej hierarchii kościelnej, stał się jednym z
powodów, dla których biskup Zanić zdecydowanie zanegował autentyczność objawień
w Medjugorje. Trzeba pamiętać, iż poparcie zrewoltowanych franciszkanów jest
tylko jednym z elementów nieposłuszeństwa związanego z Medjugorje. Szerzej,
sprawę nieposłuszeństwa jako owocu Medjugorje omówię w następnych rozdziałach.
Koniec
świata, zakrwawiona chusteczka i fałszywe obietnice
Ważną
rolę w ocenie zjawisk, pretendujących do miana nadprzyrodzonych odgrywa ich
forma a także wewnętrzna logiczność, prostota, itp. Forma, w której objawia się
Najświętsza Maryja Panna zawsze harmonizuje z Bożym majestatem i cechuje się
pięknem i godnością. śmieszność, formy karykaturalne przemawiają na niekorzyść
objawień. Treść słów Matki Bożej, prócz zgodności z wiarą katolicką,
charakteryzuje się wewnętrzną logicznością i spójnością a także zwięzłością.
Nieustanny potok słów, niespełniające się obietnice i proroctwa świadczą
przeciwko autentyczności objawień. W swych objawieniach Matka Najświętsza nie
wprowadza ludzi w błąd, Jej obietnice się spełniają. Objawienia trwają
zazwyczaj krótko, Matka Boża mówi dość mało, lecz bardzo konkretnie. W fałszywych
objawieniach, objawiająca się postać przybiera formy karykaturalne, np. "św.
Michał Archanioł" objawia się w Garabandal jako mały chłopiec o przerażającej
twarzy, skrzydełkach oraz z paznokciami "przyciętymi tępo jak łopatki".
Obietnice i proroctwa się nie spełniają, przykładowo William Kamm prorokował,
iż w 1988 roku zostanie konsekrowany na biskupa. Objawienia mnożą się w
tysiące, np. objawienia w Oławie trwające od 1983 roku. Treść objawień jest
nierzadko niegodna bądź wręcz gorsząca, przykładem są tu dialogi "Jezusa" z
Vassulą, które miejscami przypominają niemoralne romanse. Pierwsze
okoliczności objawień Medjugorje oraz reakcje widzących zostały omówione
wcześniej. Zjawa w Medjugorje przybiera postać Matki Bożej. "Maryja" ma stać na
obłoku, który szczelnie łączy się z dołem sukni; "stopy są niewidoczne"[63].
Ktoś może powiedzieć "przesada, poddawać w wątpliwość objawienia, dlatego, że
nie widać w nich stóp." Oczywiście, gdyby z Medjugorje nie wiązałyby się
dziesiątki innych wątpliwości, ten szczegół można by uznać za nieistotny i go
ominąć. Znając jednak inne wątpliwości, trzeba zastanowić się czy ten
szczególik nie łączy się logicznie w jedną całość. Jak zauważa ks. Jan
Wójtowicz, "Te
stopy, które mają zetrzeć głowę "węża piekielnego" a on ‘czyhać będzie na Jej
piętę’ ...Symbolika Zjawy nie jest przypadkowa: czemu nie chce ukazać stóp jako
dowodu pełnego człowieczeństwa? natomiast... wąż... nóg... nie ma... ‘Duch nie
ma ciała’ (Łk 24,39), dlatego ‘gdy ukazują się aniołowie dobrzy czy źli, w
formie cielesnej lub wyobrażeniowej, forma ta jest czymś przybranym’ według
woli tegoż ducha i dopuszczenia Bożego. Duch medziugorski nie chce – czy nie
może – przybrać i ukazać tej właśnie pięty, którą szczególnie nienawidzi,
ponieważ jest znakiem klęski..."[64]. Ks. Józef Warszawski twierdził, iż
"Gospa" ukazując dzieciom piekło przybrała postać szatana[65]. Jeżeli
wierzyć ks. Warszawskiemu, a nie ma powodu, dla których można by poddawać jego
wiarygodność, to bardziej jasna staje się wizja piekła dana wizjonerom: "Pośrodku piekła, miała znajdować
się kobieta z długimi blond włosami i rogami. Dokoła niej skakały diabły"[66]. Czyżby "Gospa" ujawniła w ten sposób
swą prawdziwą postać? To co mówi "Gospa" nie tylko zawiera
herezje i błędy doktrynalne; słowa Zjawy obfitują też w niedorzeczność i
niespełnione obietnice. W dniu 72-go objawienia – 4.9.1981 Vicka zapisała: "Dziś czekaliśmy na Gospę u Marii
... Gospa przyszła natychmiast... Pytaliśmy o człowieka, który widział Jezusa,
kiedy odwoził ludzi. Spotkał zakrwawionego mężczyznę. Tym mężczyzną był Jezus.
Jezus dał mu zakrwawioną chusteczkę i kazał ją wrzucić do rzeki. Idąc dalej,
spotkał kobietę. Tą kobieta była Błogosławiona Dziewica Maryja. Poprosiła
kierowcę, aby jej oddał zakrwawioną chusteczkę. Kierowca wyjął swoją własną
chusteczkę, ale Gospa chciała tę zakrwawioną. Kiedy ją dał, Gospa powiedziała:
‘Gdybyś mi jej nie oddał, nastąpiłby koniec świata’ Gospa mówiła, że to
prawda..."[67]. Jakże nie dostrzec w tej historyjce
łapy szatana, który próbuje ośmieszyć i sprowadzić do absurdu wiarę katolicką.
Z tej opowiastki wynika, iż Pan Jezus chciał doprowadzić do końca świata za
pomocą zakrwawionej chusteczki. naprawdę trudno o większą niedorzeczność i
absurd! 29 czerwca 1981 roku dzieci zapytały Zjawę, jak długo będzie ich odwiedzać,
na co ta odpowiedziała: "Tak długo, jak tego zechcecie"[68]. Tak
więc objawienia "niebieskie" w Medjugorje uzależnione są od woli i kaprysu
wizjonerów. W takim układzie rzeczy Bóg nie jest suwerenny, lecz podporządkowuje
swą wolę woli i kaprysowi widzących! 30 czerwca 1981 roku "Matka Boża"
zapowiada, że powróci tylko 3 razy[69],
tymczasem po 3 lipca 1981 roku, objawienia trwają codziennie do dziś i mają
trwać do końca życia wizjonerów, z których najstarsze ma 36 lat. Jest to rzecz
niespotykana w historii autentycznych objawień prywatnych. Sam Pan Jezus
nauczał "tylko" przez 3 lata, podczas gdy "Gospa" pojawia się ponad 19 lat,
niemal 7000 razy! Może o to chodzi medjugorskiej Zjawie, ażeby przesłania szły
w tysiące, tak, by utrudnić dokładne ich zbadanie. Tymczasem rzesze wiernych
zachwycą się ogólnym wrażeniem przesłań, potęgowanym wielką ilością "cudów" i
nawróceń. Co sądzić o obietnicach uzdrowienia, kończących się śmiercią, jak w
przypadku dziecka z Grude chorego na białaczkę, które w 1981 otrzymało zapewnienia
uleczenia, a niestety zmarło w tym samym roku, podobnie jak Marko Blazević z
Buna, który w 1984 roku był zapewniany, iż "Dziewica" przyrzekła powodzenie
operacji, a który zmarł po operacji[70]. Jak wyjaśnić fakt, iż "Gospa"
odpowiada na pytania w stylu: "kto zdobędzie mistrzostwo Jugosławii w piłce
nożnej?", bądź: "gdzie jest mój zagubiony zegarek?"[71].
"Gospa" pozwala się różnym osobom dotykać, całować, urządza sobie pogaduszki z
widzącymi[72]. Jak się to
ma do godności, jaką cechują się prawdziwe objawienia. Porównajmy to ze sceną
objawień w Lourdes: "wstaje z klęczek (Bernadetta –
przypomnienie moje MS) i woła z płaczem: kto się dotknął jeżyny? Tę długą gałąź
sięgającą od dołu owalnego otworu groty aż do ziemi poruszyła przypadkowo jakaś
dziewczyna. Dla Bernadetty dotknąć bez uszanowania ten pęd, na którym na górze
spoczywają stopy Pani, to uchybić szacunkowi należnemu Niepokalanej... W czasie
zaś ekstazy ostatniej z zapowiedzianej piętnastki Bernadetcie towarzyszyła jej
krewna Joanna Vēdēre. W pewnej chwili ogarnia ją dziwny lęk i cofa
się nieco w tył... Po wizji na zapytanie Bernadetta wyjaśniła towarzyszce:
"Zjawa była tak blisko, że mogłabyś Ją ręką dotknąć..."[73].
Stanowisko Kościoła katolickiego wobec wydarzeń w Medjugorje
Władze
kościelne są zobowiązane do gruntownego zbadania wszelkich zjawisk uchodzących
za nadprzyrodzone. Najbardziej kompetentnym w tych sprawach jest lokalny
ordynariusz (w przypadku Medjugorje był nim, niedawno zmarły biskup Zanić, a
obecnie jest nim bp Ratko Perić). jeżeli wyższe władze kościelne uznają za
stosowne zbadać dane zjawiska, mogą to uczynić. Tylko oficjalne stanowisko
władz kościelnych jest wiążące i miarodajne w danej sprawie. Nie mają takiego
charakteru prywatne wypowiedzi księży, biskupów, czy nawet kardynałów.
Przykładowo: jeśli Kongregacja Doktryny Wiary wyda komunikat, iż dane
objawienia były fałszywe, a z drugiej strony jakiś biskup napisze artykuł bądź
udzieli wywiadu, w którym stwierdzi, iż objawienia te są nadprzyrodzone, to
obowiązującym dla katolików jest komunikat Kongregacji, zaś biskup, który
prezentuje przeciwne stanowisko, postępuje źle, wprowadzając zamęt i
zamieszanie w Kościele. Jest to szczególne rozróżnienie w przypadku Medjugorje,
gdzie wbrew oficjalnemu stanowisku Kościoła niektórzy biskupi a nawet
kardynałowie popierają te objawienia. Wielu propagatorów Medjugorje przedstawia
te objawienia, jako niemal aprobowane przez Kościół. Według adwokatów
Medjugorje, prawdziwości objawień ma dowodzić, rzekome "milczenie" Kościoła w
tej sprawie. Jeden z entuzjastów Medjugorje, biskup Hnilica ujmuje to tak: "Po tym wszystkim mówię ci, że to
milczenie Kościoła oznacza potwierdzenie. Albo lepiej mówiąc, chciałbym to
lepiej wyrazić – myślę, iż mogę twierdzić: milczenie oznacza: ‘Do tego momentu
jest wszystko w porządku!’"[74]. Na nieszczęście dla piewców
Medjugorje, władze Kościoła katolickiego wcale nie milczą. Oto krótki przegląd
historii stosunku Kościoła do Medjugorje. 10 stycznia 1982 roku utworzona
4-osobową komisję do zbadania wydarzeń w Medjugorje. W roku 1984 została ona
poszerzona do 15 członków. 24 marca 1984 roku, komisja opublikowała dekret, w
którym czytamy min: "1. Unikać oświadczeń i publikacji
niekrytycznych i pochwalnych na temat "objawień"; 2.
Nie powinno się organizować pielgrzymek do Medjugorje; 3.
Nie wyróżniać w jakiś sposób świadków objawień i nie pozwalać, by występowali w
kościołach, zanim nie ukaże się oficjalne orzeczenie; 4.
powstrzymać się od udzielania wyjaśnień w prasie"[75]. Drugiego maja 1986 komisja wydała
oświadczenie, w którym stwierdza, iż nie jest pewne, że wydarzenia w Medjugorje
mają nadprzyrodzony charakter[76].
Jak widać, oświadczenie komisji z 1986 roku nie zanegowało zdecydowanie
nadprzyrodzonego charakteru wydarzeń w Medjugorje, jednakże zakaz pielgrzymek i
bezkrytycznych wypowiedzi o Medjugorje nie został odwołany, tak więc można
powiedzieć, iż stanowisko z maja 1986 roku, ma charakter sceptyczny i
dystansujący się od objawień w Medjugorje, choć pozostawiający pewna furtkę dla
dalszych badań nad Medjugorje. Na początku 1987 roku. Konferencja Biskupów
Jugosławii powołuje nową komisję. 9 stycznia 1987 roku, kardynał Kuharić i
biskup Zanić wydają w imieniu komisji oświadczenie, w którym stwierdzają: "Z tego względu nie zezwala się na
organizowanie zarówno pielgrzymek, jak i innych religijnych działań opartych na
przypisywaniu wydarzeń w Medjugorje nadprzyrodzonego charakteru" ( Acta
Apostolicae Sedis 66, 1074). W roku 1991, Konfederacja Biskupów
Jugosławii wydaje oficjalne oświadczenie w którym czytamy: "od samego początku biskupi śledzili
wydarzenia w Medjugorje poprzez komisję diecezjalną działającą z ramienia
miejscowego biskupa i Komisję Konferencji Biskupów Jugosławii. Na podstawie
badań przeprowadzonych do tej pory, nie można mówić, że mamy tu do czynienia z
objawieniem nadprzyrodzonym"[77]. W liście z 23 marca 1996 roku,
Kongregacja Nauki Wiary przypomina: "Z tego, co tu powiedziano, wynika,
że nie należy organizować oficjalnych, tak parafialnych, jak diecezjalnych
pielgrzymek do Medjugorje, rozumianego jako miejsce autentycznych objawień
maryjnych, bo byłoby to niezgodne z tym, co stwierdzili poprzednio biskupi
byłej Jugosławii w oświadczeniu, któreśmy tu zacytowali"[78]. Obecny ordynariusz Mostaru, bp.
Radko Perić, podobnie jak jego poprzednik biskup Zanić, zajął wobec objawień
zdecydowanie negatywne stanowisko, co znalazło wyraz w jego wielu
wypowiedziach. w liście z 2.10.1997, skierowanym do red. naczelnego pisma
"Famille Chretienne", bp Perić przypominał dotychczasowe orzeczenia Kościoła w
sprawie Medjugorje, potwierdził zakaz organizowania oficjalnych pielgrzymek do
tego miejsca, wspominał min o gorszącym nieposłuszeństwie związanym z tą
sprawą, a także o kłamstwach pojawiających się w ustach Zjawy oraz wyraził swe
stanowisko, w którym stwierdził, iż jest pewne, że wydarzenia w
Medjugorje nie są nadprzyrodzone[79]. W
kwietniu 1998 roku w wypowiedzi do polskich biskupów przebywających z wizytą
"ad Limina" w Rzymie, Kongregacja nauki
Wiary stwierdziła: 1.
"Nadal
obowiązuje, że niczego nadprzyrodzonego nie można się w tych objawieniach
dopatrywać; 2.
Należy
informować wiernych, że Medjugorje jest miejscem modlitwy, ale nie objawień; 3.
Nadal
obowiązuje zakaz urządzania oficjalnych pielgrzymek; 4.
To,
co mówi objawiająca się ‘Gospa’, zawiera sprzeczności, jest więc niepoważne,
podobnie postawa i wypowiedzi ‘widzących’; 5.
Aktualny
ordynariusz Mostaru zajmuje stanowisko negatywne; 6.
Wobec
rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest
poważna i delikatna i wymaga roztropnego postępowania"[80]. W maju 1998
roku, Kongregacja nauki Wiary w odpowiedzi na list bp. Aubry wyjaśniła, iż: §
pielgrzymować do Medjugorje można tylko
prywatnie, nie zaś jako zorganizowana grupa, §
taka prywatna pielgrzymka nie może być
traktowana jako potwierdzenie autentyczności objawień, ani nie może być
inspirowana medjugorską duchowością. Jak
więc widać, władze Kościoła wcale nie milczą w sprawie Medjugorje, ani nie dają
wolnej ręki w tej sprawie. Obecne oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego w
kwestii Medjugorje można streścić następująco: §
w Medjugorje nie ma żadnych nadprzyrodzonych
objawień, §
nie powinno się propagować tychże objawień, §
zakazane jest organizowanie oficjalnych
pielgrzymek, prywatnie można odwiedzać Medjugorje, lecz nie jako miejsce
objawień, lecz modlitwy. Wielu zwolenników
Medjugorje nie zna oficjalnego stanowiska Kościoła w tej sprawie, wprowadzeni w
błąd wiedzą co najwyżej o sprzeciwie bp. Zanića, (którego niektórzy kreują na
wroga Naszej Pani), myśląc, iż Rzym wspiera Medjugorje. Inni bagatelizują
orzeczenia Kościoła, mówiąc, iż może ono się zmienić. Rzecz jasna, patrząc z
czysto teoretycznego punktu widzenia, stanowisko Kościoła w sprawie Medjugorje
może ulec zmianie (podobnie jak w przypadku Oławy, Garabandal, Palmar de Troya
czy Vassuli – patrząc czysto hipotetycznie), gdyż nie jest samo w sobie
nieomylne, jednakże katolików wiążą nie tylko nieomylne orzeczenia Kościoła,
lecz również zobowiązani jesteśmy do respektowania wyroków Kościoła w sprawie
prywatnych objawień. Tymczasem musimy zadać następujące pytania: Dlaczego wbrew
orzeczeniom Kościoła Katolickiego §
znani i cenieni teologowie utrzymują, iż w
Medjugorje objawia się Matka Boża, a niektórzy biskupi i kardynałowie wspierają
ich w tym? §
oficjalne wydawnictwa kościelne wydają
tysiące książek, mających na celu przekonanie czytelnika, iż w Medjugorje
naprawdę objawia się Niepokalana Dziewica? §
księgarnie katolickie są wprost "zalane"
takimi książkami? §
niektóre parafie organizują oficjalne
pielgrzymki do Medjugorje? Odpowiedź na te pytania, dowodzi, iż
mamy obecnie do czynienia z wielkim dyscyplinarnym rozprzężeniem w Kościele
Katolickim. 41 Za: Svetozar Kraljewić, O.F.M. "Objawienie naszej Pani w Medjugorje 1981-1983", " Franciscan Herald Press 1984, str. 90. [42] za: Wayne Weible "The Final Harvest w: Medjugorje and the End of the century" Brewster: Paraclite Press 1999, str. 110. [43] Za: Janice T. Connel "Queen of the Cosmos" str. 51. [44] Janice T. Connel "The Visions of the Children, The Apparitions of our the Blessed Mother of Medjugorje" St. Martin’s Press, 1992, str. 119. [45] Svetozar Kraljewić, O.F.M. "Objawienie...", str. 124. [46] Tamże, str. 149. [47] Rene Lejeune, "Posłanie z ...", str. 82. [48] Za: "Głos z Indii. Bhagawan Śri Satya Sai Baba i Odwieczna Droga Prawości’, Wrocław 1994, str. 28. [49] Za: "Pod Twoją Obronę" nr 1 (1992), str. 23. [50] Za: Piotr kardynał Gasparii, "Katechizm...", str. 206. [51] Tamże, str. 206. [52] Tamże, str. 204. [53] Tamże, str. 206. [54] Tamże, str. 214. [55] za: "Tygodnik katolicki" rok 1970. [56] Za: Piotr kardynał Gasparii, str 210. [57] Patrz" " Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" Wyd. Maryja, Toruń 1996, s. 68-69. [58] Patrz: Biskup Pavao Zanic "Medjugorje" Jugosławia: Diecezja Mostar. [59] Tamże. [60] Patrz: o. Ivo Siviric "Hilden Side Medjugorje", tom I. Quebec, Canada 1989, str. 130. [61] Patrz. Ks. Vittorio Guerrera "Medjugorje widziane z bliska" The Maryheart Crusaders, Inc. 1995. [62] Stefan Budzyński, "Tajemnica...", str. 93. [63] Za: M. Ljubić i A. Castella: "Medziugorje" Michalineum Struga, 1995, s. 13. [64] Patrz: ks. Jan Wójtowicz, "Problem: Medziugorie", str. 25-26. [65] Za: Sławomir Cenckiewicz "Medjugorje – antytezą Fatimy" (w:) “Zawsze Wierni" nr 26, str. 50. [66] Patrz: Janko Bubalo "Medziugorje...", str. 228. [67] Za: Ivo Siviric, str. 250. [68] Za: Stefan Budzyński, str. [69] Za: Ivo Siviric, str. 346. [70] Za: ks. Vittorio Guerrera [71] Za: Adam Gwiazda [72] Za: M. Ljubic i A. Castella, str 96, str. 52. [73] Za: ks. F. Trochu: "Św. Bernadetta Soubirous", Niepokalanów 1983 r., str. 102,135. [74] Patrz: "Szatan istnieje naprawdę", wydawnictwo "Wers", Poznań 1995, str. 508. [75] Za: A. Strus "Czy Medjugorje jest znakiem Boga dla współczesnego świata", (w:) "Tygodnik Powszechny" nr 24, 1985. [76] Za: Ks. Vittorio Guererra. [77] Patrz: "National Catholic Register", 20 styczeń 1991. [78] Za: Ks. R. Pindel "Sprawa Medjugorje" (w:) "W drodze" nr 1, 1999, str. 43. [79] Patrz. patrz: List biskupa Mostaru Radko Perića (w:) "W drodze" nr 6, 1998, str. 33. [80] "Biuletyn KAI", 7 kwietnia 1998. |
strona główna |