Teksty Magisterium
powrót
|
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Lublin, dnia 15.XII.2000 r
Szanowny Pan Marcin Dybowski
W związku z prośbą pani /.../ przesyłam Panu moje materiały dotyczące Neokatechumenatu, /.../.
Na ww. "Drodze" jest jeszcze moja /.../. Na pewno pójdą z rodzicami na "Drogę". I ubolewam z tego faktu.
Ja byłem w Neokatechumenacie od czasu jego powstania tj. od 1975 r. do 1985. Odebrałem jako sektę w Kościele Rzymsko-Katolickim. /.../
W skrócie widzę najważniejsze zagrożenia tej wspólnoty takie zjawiska jak:
- Neokatechumenat powstaje we wnętrzu Kościoła, w którym skrycie zmieniają w ramach "prania mózgów" myślenie katolickie na luterańskie lub protestanckie, pod oficjalnym określeniem jako "nowość pod działaniem Ducha św.".
- Ruch ten jest silnie powiązany z hierarchią "Drogi" tj. Kiko - Carmen, którzy maja swoich "apostołów" - wysłanników na różne kraje, w których jest Neokatechumenat, w Polsce jest Stefan Gernnarim (Żyd), zaś delegatem z ramienia centrali (jw.) o. Livio.
- Oficjalnie Neokatechumenat zgłasza swój akces do biskupa-ordynariusza, ale nie mówią całej prawdy i robią swoje (jako ruch "z inspiracji Ducha św.").
- Najbardziej ubolewam nad faktem (dotyczy to nie tylko mojej sytuacji), że dzieci (moje wnuki) wejdą automatycznie do Kościoła pod nazwą Neokatechumenat. Moja najstarsza wnuczka przygotowuje się w Kościele Rzymsko-Katolickim do I-szej Komunii św. Ale później będzie uczestniczyć w Neokatechumenacie i w liturgii Eucharystycznej (pod dwiema postaciami), a co najgorsze naucza myślenia o Eucharystii w duchu nauki katechistów z Neokatechumenatu. Wnuki moje nie będą odmawiały Różańca, Drogi Krzyżowej, nie będą brać udziału w nabożeństwach Majowych, Czerwcowych czy różańcowych. Inna będzie spowiedź niż jest teraz uczone w Kościele, bo pozna z czasem o innej interpretacji grzechu jaka jest w Neokatechumenacie itd. itp. itd. Dzieci w rodzinach Neokatechumenatu jest multum czyli bardzo dużo!!! Trzeba koniecznie coś zrobić, żeby tej niebezpiecznej herezji, bo znajduje się we wnętrzu Kościoła - jak Koń Trojański - z góry nakreślonym celem, przeciwdziałać, ale mądrze!
/.../. Jest to idealnie zaaranżowana robota przez masonerię. Udaje się im nawet "mydlić oczy" niektórym biskupom i księżom. Mają w RP nawet swoje odrębne Seminarium Duchowne pw. Redemptoris Mater! Dziwię się bardzo, że Prymas Glemp wyraził na to zgodę. Mają "szefowie" Neokatechumenatu na wszystko sposoby. Na mój list do ks. Prymasa skierowany w 1984 r. do dziś nie otrzymałem odpowiedzi mimo monitu. /.../. Po interwencji u redaktora-korespondenta lubelskiego, napisał mi, że nie wydrukują, bo jest krytyczny w stosunku do autora - księdza Werona, czyli nie można pisać prawdy i krytykować księdza, który pisze bzdury.
Bardzo się cieszę, że ukazała się wspaniała książka ks. Enrico Zoffoli "Czy Droga Neokatechumenatu..." - bo opracowano bardzo dokładnie i naukowo! (z przypisami!) To Pana zasługa. Mam nadzieję, że zdobędę tę pozycję. /.../
Dotychczas znałem prace - broszurki ks. Michała Paradowskiego - "Neokatechumenat" i Ricardo Blarques "Wspólnoty Neokatechumenalne". W tej ostatnie, która chwali Neokatechumenat, jest na stronie 61, jedno zdanie: "o pewnej protestantyzacji" i tyle.
Będę Panu bardzo wdzięczny za odpowiedź, gdy otrzyma Pan moje materiały. Mam nadzieję, że wysyłam je w odpowiednie ręce.
Z poważaniem
nazwisko i adres do wiadomości Fundacji Antyk
P. S. Pisałem w sprawie Neokatechumenatu do kardynała /.../, odpisał mi odręcznie. Mam wrażenie, że jest po naszej stronie, a to ważne, bo jest blisko Ojca św. Znam kardynała osobiście /.../.
|
strona główna |