powrót

Czy "Odnowa w Duchu Świętym" to ruch pseudo-katolicki?

Ten artykuł został napisany po to, by był niejako podsumowaniem ostatniej sondy, mającej z resztą taki sam tytuł jak ona. Muszę już na samym wstępie zwrócić uwagę na fakt, iż piszę go z perspektywy własnych przemyśleń i poglądów. Mój światopogląd nie odbiega z resztą od poglądów większości tradycyjnych katolików, którzy także dość dobrze znają charakterystykę Odnowy w Duchu Świętym, jako ruchu, który poprzez uzyskanie powszechnej aprobaty Kościoła, rozwija się i działa niemalże niezależnie od niego. Stanowisko Pro Traditione wobec wszystkich ruchów - bardziej lub nie katolickich - jest takie, jak wskazuje na to treść strony (www.protraditione.prv.pl) , powstałej właśnie po to, by je przekazywać.

 

Nie chciałbym jednak powiedzieć, że w ogóle nie obchodzi mnie stanowisko i opinia Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. Szczególnie po soborze watykańskim II, Stolica Apostolska patrzy z nadzieją na nowo powstałe i rozwijające się ruchy, które poprzez swą działalność mają przybliżyć wielu katolików do Boga i Kościoła. Maja one postawione za cel rozwijanie duchowości chrześcijan w różnym wieku, nie tylko tych młodych, szukających jeszcze drogi, ale także tych starszych, którzy potrzebują wspólnoty. Kościół potrzebuje takich właśnie grup, by ich członkowie lepiej poznali duchowość katolicką przez wspólne modlitwy, śpiew, a przede wszystkim wspólnotę.

 

Co jednak dzieje się wtedy, gdy grupy, których zadaniem jest wychowywanie ich członków w prawdziwie katolickim duchu, nie wywiązują się ze swej roli? Co wtedy, gdy zamiast przekazywać wiedzę i tradycję Kościoła, przekazują ludziom to, co przez wiele wieków było zakazywane przez papieży, tj. poglądy protestanckie czy wręcz judaistyczne? Czy taki jest ich cel? Z pewnością nie i na pewno nie takie było zamierzenie Watykanu, gdy zaledwie kilka miesięcy czy lat po Vaticanum II pozwolono im działać.

 

Na takie właśnie grupy, które zamiast formować - deformują, zwracamy szczególną uwagę na łamach Pro Traditione. Nie jestem przeciwny działalności żadnego z ruchu, który swą działalnością umacnia ludzi w przynależności do jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła. Gdy jednak w grę wchodzą poglądy, że należy przyjąć dziedzictwo kulturowe i myślowe wspólnot protestanckich, bo jesteśmy przecież jedną chrześcijańską rodziną, zmierzającą ku Chrystusowi, wtedy nie jesteśmy w stanie zaakceptować takiego rozumowania. Dlaczego nie? Dlatego, iż nie możemy - jako katolicy - tolerować dalszego wpływu myśli heretyckiej na święty Kościół Chrystusowy.

 

W prawdzie myśl protestancka, występująca w takich grupach, jest niedostrzegalna dla większości katolików, przyjmujących do świadomości taką sytuację, lecz poprzez analizę poglądów np. luteranów czy kalwinów, dochodzi się do wniosku, że wiele z nich znajduje swoje miejsce w umysłach wielu katolików, mniej lub bardziej związanych ze wspólnotami "Odnowy". Za przykład zerwania z katolicyzmem niech posłuży cytat, który zamieścił w swoim komentarzu do sondy Siwy Z. o "Odnowie" z Raciborza: Nie będziemy czcić tego wafla, który ONI nazywają Najświętszym Sakramentem. Jest to zapewne przypadek najbardziej skrajny, lecz na pewno nie odosobniony. Niemal wszystkie grupy odnowowe charakteryzują się powrotem do pierwotnego chrześcijaństwa, który przejawia się w takiej celebracji liturgicznej, jaka znana była w owych czasach, tj. w pierwszych latach istnienia Kościoła: przyjmowanie Ciała Pańskiego w pozycji stojącej, niejednokrotnie na rękę; śpiew połączony z klaskaniem podczas Mszy (klaskanie podczas liturgii zostało już dawno zakazane); przeróżne tańce i tzw. wylania Ducha Świętego, itp. Takich przykładów można byłoby mnożyć, lecz nie jest to artykuł temu poświęcony.

 

(...) Każdy ruch odnowy jest popierany przez Kościół Katolicki, a wręcz wskazany (o czym mówi ostatni Sobór). To wypowiedź Czytelnika, podpisującego się jako Celinek, który stwierdza, że nie jest zwolennikiem OwDŚ, lecz także nie występuje przeciwko jego działalności. Trzeba jednak zauważyć, iż postanowienia soboru, a wprowadzanie ich w życie to dwie zupełnie inne sprawy (pisałem o tym już wcześniej). Sobór wydał wiele dekretów i konstytucji, które w większości - jak pokazała historia - nie zostały wprost zrozumiane, a wręcz poprzekręcane. Jak już wspominałem w innych pracach, zamierzenia Ojców soboru były często inne, niż ich realizacja. Celinek twierdzi również: Nie zestawiłbym RRN (Ruch Rodzin Nazaretańskich - przyp. RG), który jest jak na ruch posoborowy dość tradycyjny (duchowość Św. Jana od Krzyża i Św. Teresy od Dzieciątka Jezus, nawet Św. Maksymilian u zarania działalności) z neonami, którzy są ewidentną sektą protestancką o silnym zabarwieniu judaistycznym.

 

Wyniki sondy nie są oszałamiające: 50,62% Czytelników głosowało na "tak", ale prawie tyle samo, bo aż 49,38% głosowało na "nie". Większość jednak opowiedziała się za nazwaniem Odnowy ruchem pseudo-katolickim. Grupa pseudo-katolicka charakteryzuje się bowiem podszywaniem się pod katolicyzm. Mimo, że wyniki są wyrównane, to jednak należy zauważyć, iż 41 na 81 głosujących wyraziło poprzez pozytywną odpowiedź swoje zaniepokojenie sytuacją, panującą w takich strukturach. Nie oskarżam jednocześnie głosujących na "nie" o niewiedzę - posiadają oni być może swoje argumenty za katolickością tych ruchów.

 

Wyniki jednak powinny dać nam coś do myślenia. Katolicy w Polsce - a przynajmniej ta część, która odwiedza naszą stronę - są podzieleni. Nie wiemy jednak skąd pochodzą i z jakimi grupami współpracują ci, którzy zabrali głos w tej nietypowej dyskusji. My jednak, jako Pro Traditione chcemy przestrzegać przed, powszechnym we współczesnych czasach, zalewaniu umysłów - szczególnie młodych katolików - przez myśl protestancką, która przez tyle przecież wieków nie mogła zaszkodzić Kościołowi.

 

Rafał Gwarek

 

http://www.protraditione.prv.pl/

 
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna