Podziel się z nami swoimi uwagami
Imię i nazwisko: 

miasto: 

e-mail: 

komentarz: 

 


"Jeśli ktoś z neokatechumenów, nie ustosunkowując się do zawartych wobec nauczania Kiko zarzutów, po prostu chce umieścić tylko swoje świadectwo o tym, jak to "nawrócił się" na Drogę, to proszę przesyłać te świadectwa na jakąś str. www neokatechumenatu, lub jakakolwiek stronę protestantów - tam też ludzie się kochają, "nawracają", wcale nie mordują się nawzajem - są wspaniali, tak jak i wielu, wileu ludzi z neokatechuemnatu, których znam osobiście. Podamy tu te strony neoentuzjastów, jeśli takowe linki zostaną nam przesłane.
Oto link na str. oficjalna neokatechumenatu: www.camminoneocatecumenale.it/pl, neo.kawiarenka.pl
Strony Antyku poświęcone są konkretnemu problemowi, na który należy odpowiedzieć albo poprzez udowodnienie, że ujawnione katechezy nie są katechezami Kiko albo poprzez udowodnienie, że Kiko mówiąc, że Msza Święta nie jest Ofiarą ma cos innego na myśli, albo poprzez świadectwa, że tego już się nie głosi na "drodze". Jeśli na stronach są zarzuty, że nie ma we Mszy Świętej w neokatechumenacie Credo lub Agnus Dei, to albo to jest kłamstwo, albo jest to prawda. Nie będę umieszczał świadectw nie odnoszących się do stawianych zarzutow, a ponieważ nigdy nie było zarzutem, "ludzie w neokatechumenacie nie nawracają się na neoaktechumenat" wobec czego świadectw na ten temat nie umieszczamy. Nie jest zarzutem nawrócenie jako takie lecz problem, czy jest to nawrócenie na katolicyzm [np. można oto tak się nawrocić, że objawi się to w sposob protestancki - będzie to namiętne czytanie Pisma Świętego bez odczuwnia potrzeby Mszy Świętej w tworzonej przez siebie wspólnocie - dopiero Biskup miejsca, po wizytacji, nakaże odprawianie Mszy Świętej. Tak może być z całymi dziejami neokatechumenatu, jako próby nadawania, czasem na siłę (Statuty, poprawianie katechez w formie Dyrektorium) katolickiego charakteru, czemuś co tak naprawdę u swych korzeni jest neoluteranizmem]
- Marcin Dybowski


bardzo się cieszę że są takie strony mówiące o prawdzie.Mirek.Pozdrawiam
Wspieram całym sercem Antyk w jego dążeniach do oczyszczenia Kościoła z groźnych zrakowaceń, takich jak typowa sekta którą jest bez wątpienia Neokatechumenat. Łączę serdeczne pozdrowienia. Z Bogiem i z Maryją ! Edmund Zdanowski
JANUSZ
WARSZAWA

BRAWOOO!!
WARSZAWA JEST Z WAMI!! OBY TAK DALEJ!

Janusz Sieroński
Chodzież

Kochany Bracie.
Nie uznaje Pan autorytetu i nieomylności Ojca Św. w sprawach wiary,jak również Magisterium Kościoła (katolickiego).Znaczy to,że nie wierzy Pan w działanie Ducha Św.w Kościele.Myślę,że jeśli jest Pan świadom tego,to może to być bardzo poważny grzech przeciw Duchowi Św(mam nadzieję,że tak nie jest).By zbadać tą sprawę,najlepiej by było powierzyc ją samemu Jezusowi Chrystusowi w osobie kompetentnego kapłana,w modlitwie i w Sakramencie Pojednania;chyba,że i na ten temat ma Pan inne zdanie.A jeśli tak to z pewnością nie rozumie Pan Kościoła.Nie są to moje rady,ale pewna troska o to co Pan robi a właściwie o Pana.Chcę zaznaczyc,że ja jako grzesznik i człowiek słaby również potrzebuję pomocy Jezusa Chrystusa każdego dnia i pomaga mi w tym Kościół taki jaki nam daje sam Pan, a więc piękny Jego pięknem a brzydki naszymi grzechami,również braci ze wspólnot takich czy innych,czy też spoza nich.A to jest najwspanialsze,że właśnie do tych grzeszników ze swoją miłością wychodzi sam Bóg i właśnie dlatego droga neokatechumenalna jest taka piękna.Lecz z pewnością,kto na niej nie jest DZIŚ ten jej nie musi rozumieć-powołani i wybrani też nie zawsze ją rozumieją ale nią idą,bo doświadczyli Boga w życiu i mają zapewnienie Kościoła,że to nie jest sekta,a czy to nie wystarcza,czy bracia mają sprawdzać jeszcze w "Antyku" autentyczność charyzmatu Drogi.Pisać Bracie możesz wiele,ale nie zmienisz planów Bożych.Być może to pisanie ma również jakieś pozytywne skutki-dla mnie pozytywem artykułu o Drodze jest to,że jeszcze bardziej cieszę się z tego,że Pan mnie prowadzi i nie muszę szukać gdzie indziej punktu zaczepienia w Bogu.Odkąd jestem na drodze (9 lat- to mało),coraz bardziej poznaję Kościół,jako Matkę wychowująca swoje dzieci,coraz bardziej Go doceniam jako dar Boży i to samo widzę u wielu Braci.Ale Pan uczy nas też miłości do braci,pokazując nam niczym nie zasłużoną Swoją Miłość do nas,dlatego proszę Cię Bracie wybacz mi,że ośmielam się Ciebie korygować,bo sam tego bardzo potrzebuje.Jeśli mnie rozumiesz,to bardzo się cieszę.Pozdrawiam Wszystkich Braci ze wspólnot neokatechumenalnych i wszystkich innych,również spoza Kościoła.Pokój Pański z Wami.
Odpowied?
szczerze Panu wspolczuje, gdy krytyke wypowiedzi Kiko - zapisanych w katechezach, jawnie stojacych w sprzecznosci z nauczaniem Kosciola i Papieza Jana Pawla II - widzi Pan jako nieuznawanie przeze mnie nieomylnosci Ojca Swietego.
Krzyzacy tez dlugi czas cieszyli sie uznaniem Rzymu, dopoki tronu Papieskiego nie zaczely splywac prawdziwe informacje, ktore staly w sprzecznosci z tym, co latami w swej propagandzie mowili o sobie Krzyzacy, nota bene zakon, ktory tez przynoscil dobre owoce (poza tymi zgnilymi)
Co do Ducha Swietego (piszemy zawsze "Swietego" pelnym wyrazeniem, bowiem jest to Imie wlasne, nie mowiac o tym ze jest to Imie dotyczace Boga)zeby sie nawrocic potrzeba Ducha Swietego, trzeba wielkiej odwagi by zerwac z czys, co w nazwie jest katolickie, co podszywa sie pod Kosciol, a tak naprawde jest milo brzmiacym dla uszu neoluteranizmem. Przy okazji luteranie to tez bardzo mili ludzie, tez przynosza dobre owoce, czy jednak warto isc do piekla? Czy na prawde uwaza Pan, ze to Kiko lepiej od samego Jezusa Chrystusa i Kosciola, wie ze Msza Swieta nie jest Ofiara? Czy jesli Kiko chce sie w tym zgodzic z Lutrem, to Pan tez sie z tym zgodzi, czy starczy Panu odwagi by sie temu sprzeciwic i powiedziec, nie to nie jest Prawda. Luter i Kiko i Carmen bladza mowiac, ze Msza Swieta nie jest Ofiara....
Czy Pan ma na tyle odwagi, by opowiedziec sie po stronie Kosciola i Papiezy, by nie krytykowac bezmyslnie, jak Kiko i Carmen, poprzednich soborow, by nie pouczac (gdy sie samemu bylo lata cale poza Kosciolem) jak to Kosciol upadl w okresie Trydentu.
Wszak Pan zna te brednie wypowiadane, powtarzane na katechezach, za Kikiem i Carmen, czy Pan ma ODWAGE temu sie przeciwstawic WLASNIE W IMIE POSLUSZENSTWA KOSCIOLOWI I PAPIEZOWI......
Marcin Dybowski

Marek Furtak
Lublin

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica!
Kochany P. Marcinie życzę powodzenia w drodze do nieba Panu i wszystkim osobom z Fundacji. Dzięki, że istniejecie i robicie tyle dobra, dajecie ludziom wiarę

Janusz Sieroński
Chodzież

Droga neokatechumenalna,liturgia,statut i cała jej rzeczywistość uznaje Ojciec Św.-tzn.droga jest od Boga=w Kościele.Szczęść Boże.

Marek M.
Warszawa

Podzielam informacje dotyczące Ojczyzny i konserwatywnego podejścia do życia na tej stronie. Nie podoba mi się jednak krytyka Drogi Neokatechumenlanej. Jest to rzeczywistość w Kościele, która uratowała moje życie. Byłem w czasie studiów na bezdrożach, nie widziałem sensu swojego życia. Na katechezach neo usłyszałem Dobrą Nowinę, że Bóg mnie kocha. Na liturgiach słuchałem Słowa Bożego, które coś do mnie mówiło. Było to nowe doświadczenie, którego wcześniej nie znałem, mimo że byłem katolikiem chodzącym do kościoła. Na Drodze mogłem zaakceptować historię mojego życia, że były dobre nawet te trudne momenty, bo dzięki nim spotkałem Boga w moim życiu. Dostałem 100-kroć więcej. Na Drodze znalazłem żonę i obecnie mamy dwoje dzieci. Mogłem pojednać się ze swoim ojcem, z którym nie utrzymywałem kontaktów. Można powiedzieć, że był dla mnie kimś obcym. Te i wiele innych cudów Bóg zdziałał w moim życiu poprzez Drogę Neokatechumenalną.

To prześladowanie Drogi może jest potrzebne, bo zawsze chrześcijanie byli prześladowani.

Chciałem jednak zaprotestować przeciwko ujawnianiu elementów Drogi, które są elementem "wtajemniczenia chrześcijańskiego". Zawsze był w Kościele katechumenat, gdzie badało się kandydatów do chrześcijaństwa, czy dają znaki nawrócenia w swoim życiu. Niestety w czasie procesów historycznych i politycznych się to rozmyło. W związku z tym mamy teraz "katolików", którzy mówią, że antykoncepcja jest dobra, współżycie przed ślubem OK, czytają horoskopy, itp. Coraz więcej par mieszka bez ślubu. Potrzeba świadków, którzy byliby "solą ziemi" i "światłem światłem".

Szczęść Boże,
Marek


Henryk Karas
Lubin

Nie chodzi adres e-mailowy pro-passion na który chciałem wysłać informację o możliwości wyświetlenia filmu Pasja wg Mela Gibsona

M. Karwan

Pomyślności i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Pana, współpracowników i wydawnictwa. Dzięki Pana wydawnictwu mogłem poznać to, co umknęło mojej uwadze wcześniej. Dzięki książkom kupionym w zwalczanej księgarni mogłem dowiedzieć się o tym, o czym wcześniej mogłem się tylko domyślać.
Dzięki książkom, nawet trudnym, łatwiej rozumiemy siebie i otaczający nas świat Pan daje czytelnikom możliwość poznania często trudno dostępnych informacji. Każdy czytelnik ma swój rozum i sam oceni, co może być prawdą a co fałszem.
Pańscy przeciwnicy boją się ludzkiego myślenia. Oni chcieliby abyśmy mieli "jedynie słuszne" według nich poglądy. To już przerabialiśmy przed rokiem 1989.
Oni boją się wiedzy i jak za dawnych stalinowskich czasów chcieliby stosować cenzurę

krzysztof.w
Kwidzyn

trwajcie w prawdzie dalej

Bartosz "gooral" Górski
Piła

Najszczersze wyrazy poparcia dla waszych działań i wytrwałości w walce z głupotą ludzką. Pozdrawiam!

   
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna


Powiadomienia o nowościach na stronie fundacji


nowości wydawnicze