Teksty Magisterium
powrót
|
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Neokatechumenat jednak
zignoruje papieskie zalecenia?
„...list Kongregacji jest listem prywatnym, którego prawdziwa zawartość jest
znana tylko przez kard. Arinze, Kikona Arguello, Carmen Hernandez i p. Mario
Pezziego...”
Za
serwisem
christianitas.pl podajemy następującą wiadomość:
Na
stronach internetowych Drogi Neokatechumenalnej ukazał się
wywiad z
Giuseppe Gennarinim, upoważnionym do kontaktów z mediami w imieniu Drogi.
Odniósł się w nim do
listu kard.
Arizne, prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 1
grudnia 2005 r., w którym zostało zawarte polecenie Ojca Św. dostosowania
praktyki liturgicznej Drogi do norm obowiązujących w całym Kościele.
Nakazy te potwierdził osobiście sam Papież podczas
przemówienia
do przywódców i członków Neokatechumenatu, wygłoszonego 12 stycznia br.
Oto tłumaczenie wywiadu:
Jak przyjęliście list kard. Arizne?
GG. W swej istocie list ten jest wielkim uznaniem Drogi Neokatechumenalnej.
Oczywiście, są w nim uściślenia, są zaproszenia, są zachęty, jest pozwolenie
czasowe ale generalnie zawiera prawdziwą radość. Jest to list poufny, pisany
zgodnie z kanonami listu prywatnego, który nie powinien być znany publicznie,
pisany językiem biurokratycznym i rozkazującym, który stosuje się w tego rodzaju
dokumentach i jest on w rzeczywistości, listem aprobującym pięć niezwykle
ważnych wariacji w stosunku do ksiąg liturgicznych. Są to koncesje niezwykle
ważne, które zawdzięczamy wielkiemu entuzjazmowi, jaki żywi do nas Benedykt XVI,
który Drogę zna, znał i pokochał. Stajemy wobec pierwszego bezpośredniego
uznania tych najbardziej znaczących duszpasterskich dostosowań liturgii wspólnot
neokatechumenalnych.
Tym nie mniej z listu Kongregacji wydają się wynikać prośba o zmianę. Na
przykład mówi się o odwrocie, o korekcie watykańskiej, o powrocie
Neokatechumenatu na właściwą drogę.
GG. Nic bardziej błędnego. Koncesje, które miały miejsce są niezwykle daleko
idące. Nie należy zapominać, że zgoda na zmianę praktyki liturgicznej nie jest
łatwa do uzyskania. Liczne konferencje episkopatów narodowych prosiły o nie w
przeszłości bezskutecznie. Prawdziwe pytanie, które należy sobie postawić, brzmi
następująco: Czemu Kościół uznał to nasze doświadczenie, Drogę Neokatechumenalną
za tak ważne do rozważenia, że pozwolił na zmiany tak znaczące?
Pańska odpowiedź?
GG. Ponieważ dziś olbrzymim problemem, przed którym stoimy, jest to, w jaki
sposób dojść do ewangelizacji ześwieczczałych mas i jak dotrzeć do człowieka
współczesnego. To jest jądro problemu! Człowiek jest coraz bardziej oddalony od
Kościoła: we Włoszech 30 % dzieci nie jest chrzczonych, we Francji 50 %, w
Niemczech 80 %. Droga Neokatechumenalna pokazuje właściwą ścieżkę do
przyciągnięcia do wiary osób dalekich od Kościoła.
Tak,
jest prawda, są w nim [w liście] owe wymagania, gdyż, Statut Drogi został
zaaprobowany w 2002 r., chociaż ad experimendum, ponieważ został uznany
za poprawne itinerarium wiary zwłaszcza w obecnej rzeczywistości. Jest w
nim bezdyskusyjne uznanie, ale jest także pięć punktów, co do których jest są
prośby o zmiany w praktyce. Czy dobrze zrozumieliśmy?
Jest
pięć koncesji, jest tymczasowe pozwolenie. Droga Neokatechumenalna naucza
posłuszeństwa Kościołowi i z pewnością uczynimy wszystko, cokolwiek Kościół nam
powie.
Przeanalizujmy najważniejsze punkty, zaczynając od komentarzy przed
każdym czytaniem, rodzaju wprowadzenia do tekstu...
GG. Co do komentarzy, list nie zawiera nic więcej ponad powtórzenie zaleceń
Mszału Rzymskiego, w którym były one przewidziane w przypadkach nadzwyczajnych w
formie krótkiej. List przynosi jedną istotną zmianę: w Mszale Rzymskim jest to
praktyka nadzwyczajna, w naszym przypadku staje się praktyką zwyczajną.
Co
do Echa Słowa – czyli komentarzy wiernych do właśnie wysłuchanych czytań –
watykański list zdaje się podkreślać ich nadzwyczajny charakter.
GG.
Echo Słowa jest praktyką nową, niezwykle silną zmianą dynamiki liturgicznej.
Watykański dokument wyznacza ogólne zasady, więc ustala, czy też raczej
przypomina, że Echo Słowa powinno trwać krótko i nie może zastępować homilii
kapłana, co jest dla wszystkich oczywiste: nigdy w nabożeństwach wspólnot
neokatechumenalnych homilia kapłana nie jest zastępowana przez wtręty innych
osób.
Także polecając raz w uczestniczyć wspólnotom w nabożeństwach
parafialnych wprowadza się zmianę, która chociaż nie jest rewolucyjna, tym nie
mniej nie może być pominięta milczeniem.
GG. Raz w miesiącu oznacza dwanaście razy w roku. Tymczasem my już
uczestniczymy w nabożeństwach parafialnych ponad dwanaście razy w roku! Boże
Narodzenie, Wielkanoc, Trzech Króli, , Niepokalane Poczęcie itp. – wszystko to
są święta w które obchodzi się z całą wspólnotą parafialną. W naszej
niedoskonałej rzeczywistości mogą zdarzać się wyjątki, ale w olbrzymiej
większości przypadków już teraz uczestniczymy raz na miesiąc w nabożeństwach
wraz z całą parafią. Podsumowując: to, na co otrzymaliśmy zgodę wielokrotnie
przewyższa to, co polecono nam zmienić. Zasada oddzielnych celebracji , jedna z
najbardziej atakowanych, została potwierdzona; ograniczona wymogiem
comiesięcznych celebracji wraz z całą parafią, tym nie mniej zaakceptowana. To
wydarzenie epokowe.
Inny punkt: Kongregacja potwierdza, że Droga musi “używać także innych
Modlitw Eucharystycznych, zawartych w Mszale, a nie tylko II Modlitwy
Eucharystycznej.” Jak mogła być używana tylko ta modlitwa? Czy wezwanie do
używania innych zostanie wysłuchane?
GG. Być może II Modlitwa Eucharystyczna była używana najczęściej, ale
także inne były używane. Nie ma tu żadnego problemu.
Czyżby Kongregacja się pomyliła?
GG. Nie, nie pomyliła się. Po prostu wystosowała wezwanie i dała zalecenie,
a my je wykonamy.
Dochodzimy do najważniejszego punktu, tego który najbardziej mówi za
siebie: zmiana w przyjmowaniu Eucharystii. List dał Drodze czas (nie dłuższy niż
dwa lata) na “przejście z rozpowszechnionego sposobu przyjmowania Komunii Św. we
wspólnotach (na siedząco, z użyciem dodatkowego stołu umiejscowionego w centrum
kościoła zamiast konsekrowanego ołtarza w prezbiterium) do sposobu
praktykowanego w całym Kościele,” , sposobu przewidzianego w księgach
liturgicznych. Tak więc powrót do konsekrowanej hostii...
GG. To jest punkt kluczowy, w którym jest najwięcej nieporozumień. Wszyscy
wiedzą – a przynajmniej powinni wiedzieć, zważywszy że rzecz jest publicznie
znana – że ostatnie wydanie Mszału Rzymskiego (2003) przewiduje, że przaśny
chleb (nie używa się słowa hostia) powinien być “świeżo wypieczony”, po łacinie
‘recenter confectus” (punkt. 321 w [Ogólnym Wprowadzeniu do] Mszału
Rzymskiego) i że hostie powinny być używane przy okazji wielkiej liczby
wiernych. Co więcej, zgodnie z najnowszym wydaniem mszału chleb powinien mieć
wygląd chleba (patrz punkty 320 i 321 OWMR).
Zostało potwierdzone, że użycie chleba jest przewidziane w księgach
liturgicznych jest całkowicie dozwolone?
GG. Nie my to mówimy, tak jest jasno i precyzyjnie napisane w Mszale
Rzymskim. Zaleca on użycie chleba, który będzie miał wygląd chleba (a więc
świeżo upieczonego), pozostawiając hostię na wypadek, gdy “numerum sacram
Comunionem sumentium aliaeque rationes pastorales id exigunt” – punkt 321
OWMR. Oznacza to, że hostie są używane, kiedy wymaga tego liczba wiernych albo
inne racje duszpasterskie. Takie jest generalne prawo Kościoła, dotyczące
liturgii. Bardzo często to ci, którzy nas krytykują, dopuszczają się nadużyć
[liturgicznych]...
A co się tyczy rozdzielania wina i zmian w sposobie przyjmowania komunii
(na siedząco, zamiast stojąc lub klęcząc) zmieni się coś?
GG. Co się tyczy zmian w sposobie przyjmowania komunii tak pod postacią
chleba jak i pod postacią wina list wyznacza termin, okres w którym ten sposób
jest dopuszczalny. Okres dwóch lat, których brakuje do końca pięcioletniego
okresu, zapoczątkowanego zaakceptowaniem ad experimendum Statutu Drogi w
2002 r. Także sposób rozdzielania chleba i wina zamyka się w tych bardzo
szerokich ramach, do których wspomniany list Kongregacji się odnosi.
Co
więcej, problem jak ma wyglądać sposób rozdzielania dwóch postaci jest dla nas
problemem niezwykle ważnym, w który zaangażowany jest dzisiaj cały Kościół i
który jest jedną z najbardziej skomplikowanych kwestii, które przed nami stają.
Dawniej rozdzielano wino za pomocą łyżeczki i to okazało się katastrofą,
próbowano używać rurki, co skończyło się jeszcze gorzej. Były wreszcie próby z
zanurzaniem, ale jest ono przeciwne nie tylko tekstowi ewangelicznemu, ale także
samym księgom liturgicznym. Obecnie trwają próby z kielichem, ale jest jasne, że
w wielkim kościele wierni nie zechcą przyjmować komunii z kielicha...
Podsumowując: sprawa jest trudna i naprawdę trudno znaleźć sposób, który pomoże
w rozdzielaniu komunii pod obiema postaciami. Wewnątrz małych wspólnot podawanie
kielicha jest jednak uzasadnione, gdyż liczba wiernych jest ograniczona i
wszyscy się znają.
Tak więc, jeśli dobrze rozumiem, w ciągu tych dwóch lat nie nastąpią
żadne zmiany. Wszystko zostanie tak jak dziś?
GG. W ciągu owych dwóch lat wszystko zostanie przemyślane i ocenione, w
ramach całego procesu uznawania Drogi Neokatechumenalnej. Jeśli chodzi o sposób
rozdzielania komunii, jest pozwolenie czasowe, podczas trwania którego zobaczymy
co się stanie. Jasne jest jedno: gdyby była to praktyka pozbawiona szacunku, nie
zostałby dany okres dwóch lat na zaprzestanie jej.
Co
więcej, chciałbym podkreślić, że ów list Kongregacji jest listem prywatnym,
którego prawdziwa zawartość jest znana tylko przez kard. Arinze, Kikona Arguello,
Carmen Hernandez i p. Mario Pezziego i jakiekolwiek użycie tego prywatnego
dokumentu do podejmowania decyzji publicznych jest bezprawne i niewłaściwe.
Nawet jeśli zostałaby potwierdzone, że zawartość tego listu jest w pełni
autentyczna, nie zmieniałoby to jego natury instrumentum laboris
prywatnego i zastrzeżonego. Aby lepiej to zrozumieć: traktowanie tego listu jako
mającego moc prawną byłoby jak uznanie Instrumentum Laboris Synodu o
Eucharystii za dokument końcowy Synodu.
Jak
wiadomo, sposób postępowania przyjęty przez Stolicę Świętą w stosunku do Drogi
Neokatechumenalnej przewiduje, że każda decyzja powinna być łącznie
zaakceptowana przez komisję międzydykasterialną (Papieskiej Rady ds.. Świeckich,
Kongregacji Doktryny Wiary, Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów,
Kongregacji ds.. Duchowieństwa i Kongregacji Wychowania Katolickiego). List ten
jest jedynie fragmentem prac owej komisji miedzydykasterialnej. Jedynym
dokumentem zaakceptowanym jak dotąd łącznie przez komisję międzydykasterialną są
Statuty, które są znacznie bardziej jasne niż zawartość listu. Na koniec okresu
ad experimendum wszystkie pięć kongregacji wydadzą ostateczną decyzję. To
jest jak na razie jest aktualną normą i potwierdzeniem praktyki liturgicznej
Drogi przez Stolicę Apostolską.
|
strona główna |