powrót

 
••••••
ROZDZIAŁ I
POLSKA SCHRONIENIEM DLA ŻYDÓW
Żydzi w Polsce porozbiorowej
ROZDZIAŁ II
ŻYDZI W POLSCE NIEPODLEGŁEJ (1918-1939)
ROZDZIAŁ III
POLSKA W OKRESIE OKUPACJI NIEMIECKIEJ
Ziemie włączone do Rzeszy
Ziemie włączone do Związku Sowieckiego
Generalna Gubernia
Schemat walki
ROZDZIAŁ IV
ŻYDZI W CZASIE OKUPACJI
Organizacja Holocaustu
Łączność z gettem
Podziemie żydowskie
Rada Pomocy Żydom
Misja emisariusza Jana Karskiego
Żądanie odwetu
Powstanie w Getcie Warszawskim
Żydowskie oddziały partyzanckie
Straty poniesione przez Polaków z powodu ratowania Żydów
Dlaczego Polskę wybrano na miejsce eksterminacji?
ROZDZIAŁ V
ŻYDZI W POLSCE POWOJENNEJ
Żydzi w komunistycznej policji politycznej
Inne ważne osobistości żydowskie
Żydzi w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Żydzi w Ministerstwie Sprawiedliwości
Żydzi w Parlamencie i elitach politycznych
ROZDZIAŁ VI
ŻYDZI ZA GRANICĄ
Żydzi amerykańscy
Dwie teorie żydowskie
Kiedy Edelman powiedział prawdę?
Kurier z Polski
ROZDZIAŁ VI
ŻYDZI ZA GRANICĄ
Żydzi amerykańscy
Dwie teorie żydowskie
Kiedy Edelman powiedział prawdę?
Kurier z Polski
Shoah
POSŁOWIE
DODATEK
Biografia Stefana Korbońskiego
 
••••••
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Straty poniesione przez Polaków z powodu ratowania Żydów

Zgodnie z paragrafem 5 dekretu Führera z 12 października 1939 roku, gubernator Hans Frank 15 października 1941 roku wydał rozporządzenie, które nakładało karę śmierci na Polaków, którzy dawaliby schronienie Żydom, przewozili ich, dawali lub sprzedawali żywność, nie zgłosili miejsca ukrywania się Żydów, dali im kromkę chleba lub szklankę wody, itp. Zazwyczaj wyrok wykonywano przez rozstrzelanie lub powieszenie. Inną formą kary było palenie domów, w których ukrywali się Żydzi, wraz z całą rodziną gospodarzy, dziećmi, gośćmi i dobytkiem. Wśród karanych w ten sposób znaleźli się chłopi, robotnicy, księża , profesorowie i lekarze. W wypadku małżeństw polsko-żydowskich, zabijano zarówno męża jak i żonę, a ciała palono gdziekolwiek lub na żydowskich cmentarzach.

Można tu wymienić na przykład przypadek (1) listonosza Semika, który znał niemiecki i w tym języku bronił żydowskiego małżeństwa; (2) Polaka, który protestował przeciw masowej egzekucji Żydów, do oglądania której został zmuszony; (3) innego Polaka, który podał wiadro wody Żydom jadącym pociągiem do obozu zagłady; (4) Polaka, który próbował przerzucić przez mur getta bochenek chleba; i (5) polskiego policjanta, Klisia, który pomagał Żydom uzyskać fałszywe dokumenty.

Nie ma pełnych danych o liczbie Polaków zamordowanych przez Niemców za ukrywanie Żydów lub udzielanie im jakiejkolwiek pomocy. Istnieją jednak fragmentaryczne raporty dotyczące poszczególnych przypadków, na przykład ogłoszenie dowódcy SS i policji Galicji (28 stycznia 1944) podające nazwiska pięciu Polaków skazanych na śmierć za pomoc Żydom. Szeroko znany był przypadek ogrodnika Ludomira Marczaka i jego rodziny, którzy zginęli na Pawiaku 7 marca 1944 roku, za ukrywanie w ziemiance wykopanej w ogrodzie, około 30 Żydów, wśród nich Emanuela Ringelbluma, kronikarza Powstania w Getcie, który zginął wraz z innymi. Między 13 września 1942 a 25 maja 1944 na kielecczyźnie zastrzelono lub spalono żywcem za pomoc udzieloną Żydom około 200 chłopów. Taki sam los spotkał 17 osób w Krakowskiem. Na nowosądeckim cmentarzu, między 1939 a sierpniem 1942, zastrzelono 300 do 500 Żydów i Polaków, tych ostatnich za ukrywanie Żydów. Ten sam był powód egzekucji wykonanej na 40 Polakach w Lubelskiem, 47 w Rzeszowskiem i 19 w Warszawskiem. W województwie lwowskim prawie tysiąc mieszkańców Lwowa ukarano śmiercią w obozie w Bełżcu za udzielanie pomocy Żydom. W procesie Eichmanna przytoczono również kilka indywidualnych przypadków (np. dra Józefa Barzmińskiego).

Raport naczelnika Kierownictwa Walki Cywilnej, Korbońskiego, ilustruje taki przypadek:

3 maja 1943. 22 marca w Mszanie Dolnej Volksdeutsch Gelb powiesił za nogi chłopa i torturował go na śmierć za sprzedanie ziemniaków Żydowi.

Ale większość Polaków, którzy pomagali Żydom przeżyła wojnę i niemieckie prześladowania. Obecnie pozostają w kontakcie z rodzinami żydowskimi, którym pomagali, odwiedzają ich w Izraelu, w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, a nawet osiedlają się w Izraelu na zaproszenie rodzin od dawna tam mieszkających. W Alei Sprawiedliwych w Jerozolimie, na większości tabliczek upamiętniających tych, którzy ratowali Żydów, można dostrzec polskie nazwiska. Według broszury zatytułowanej Las Sprawiedliwych, autorstwa Szymona Datnera, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, do kwietnia 1968 roku Instytut sporządził listę 343 Polaków zamordowanych za pomaganie Żydom. Nazwisk następnych 101 ofiar Instytut nie mógł zidentyfikować.

Wśród mas Polaków, którzy starali się uratować jak największą liczbę Żydów, były też wyjątki inne niż szantażyści i donosiciele, których polskie Podziemie karało śmiercią. Oddziały partyzanckie frakcji faszystowskiej Narodowych Sił Zbrojnych organizowało obławy na Żydów ukrywających się w lasach. Byli oni również odpowiedzialni za zabicie w Warszawie dwóch oficerów Kwatery Głównej AK pochodzenia żydowskiego: inż. Jerzego Makowieckiego i Ludwika Widerszala.

Z drugiej strony, niektórzy wysoko postawieni i zdeklarowani przedwojenni antysemici, tacy jak przywódca skrajnej prawicy ONR, Jan Mosdorf; wydawca tygodnika Prosto z mostu, Stanisław Piasecki; znany dziennikarz, Adolf Nowaczyński, całkowicie zmienili swoje poglądy. Mosdorf robił wszystko, co w jego mocy, by pomóc Żydom w obozie oświęcimskim i zginął razem z Żydami. Piasecki i Nowaczyński stali się orędownikami prześladowanych Żydów.

Adolf Berman, czołowy przedstawiciel Żydów, który przeżył i obecnie mieszka w Tel Awiwie, docenił rolę, jaka odegrali Polacy, pisząc:

Opis męczeństwa Żydów w Polsce często opiera się na cierpieniach, jakich doświadczali Żydzi prześladowani przez polskich szantażystów i donosicieli, przez "granatową" policję, faszystowskich chuliganów i inne męty społeczne. Dużo mniej pisze się o tym, że tysiące Polaków narażało własne życie, aby pomagać Żydom. Znacznie łatwiej jest dostrzec brudy i męty na powierzchni rzeki, a trudniej jest dostrzec czysty nurt głębi. Ale istniał nurt...

Nadejdzie czas, kiedy będziemy mieli wielka Złotą Księgę Polaków, którzy w ten straszny "czas pogardy" podawali Żydom bratnią dłoń, ratowali Żydów od śmierci i stali się dla żydowskiego ruchu oporu symbolem humanitaryzmu i braterstwa narodów.

Na początku rozdziału podano, że nie ma pełnego wykazu Polaków zabitych przez Niemców za udzielanie pomocy Żydom. Najwięcej zrobił w tym kierunku Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, który podaje nazwiska 343 Polaków zamordowanych za udzielanie pomocy Żydom. Od roku 1968 minęło 20 lat i nie dokonał się żaden postęp w tym kierunku. Istnieje powód, aby sądzić, że w Instytucie pracowali Żydzi wrogo nastawieni do Polaków, którzy woleli rolę oskarżycieli niż sędziów, stąd zaniedbanie w poszukiwaniu przypadków Żydów ocalonych przez Polaków. Jest też możliwe, że po opublikowaniu fragmentarycznych danych z 1968 roku, pewne wpływowe koła żydowskie wstrzymały dalszą działalność Instytutu w tym zakresie.

Zadania tego podjęły się jednak dwie organizacje: Związek Byłych Więźniów Politycznych, głównie więźniów Oświęcimia, którzy liczbę Polaków zamordowanych za udzielanie pomocy Żydom szacują na 2 500; i Fundacja Maksymiliana Kolbego. Wydana przez nią publikacja Męczennicy miłosierdzia podaje nazwiska 2 300 Polaków, na których wykonano wyrok za pomoc Żydom. Autor opracowania, Wacław Zajączkowski, został uhonorowany odznaczeniem Yad Vashem, gdyż kilkoro członków jego rodziny zostało zamordowanych za pomoc Żydom.

Jak karano za pomaganie Żydom w innych krajach? W Norwegii, która liczyła około 2 000 Żydów, nie zanotowano ani jednego przypadku. W Danii, jeden człowiek o nazwisku Heiteren został zabity, gdy pomagał Żydom dostać się na prom, którym mieli płynąć do Szwecji. Liczba Żydów w Danii wynosiła 6 000.

W Holandii, w której zamieszkiwało 140 000 Żydów, osoby, które im pomagały, były wysyłane do obozów koncentracyjnych, a ich majątek był konfiskowany. W Belgii, która była domem dla 90 000 Żydów, kilka tysięcy ukryło się wśród gojów, ale w tym kraju nie było aresztowań za taki czyn. We Francji, liczącej 270 000 Żydów, Francuz pomagający Żydowi był internowany w obozie, a kilku księży z diecezji lyońskiej zostało aresztowanych za ukrywanie żydowskich dzieci. We Włoszech (kraju sprzymierzonym z Niemcami), gdzie mieszkało 50 000 Żydów, istniały przepisy antyżydowskie, lecz nie dopuszczały one ludobójstwa. Gdy rząd Mussoliniego został obalony 25 lipca 1943 roku i zastąpiony rządem marszałka Badoglio, Niemcy natychmiast rozpoczęli działania przeciw Żydom zamieszkującym na terenach przez nich kontrolowanych. Lecz wielu Żydów zdołało się ukryć, z tego 3 000 w Watykanie. Nie było przypadku skazania na śmierć Włocha, który ukrywał Żyda.

Jak widać, nie można porównywać sytuacji w Polsce, gdzie 2 500 Polaków zginęło za pomaganie Żydom, a Europą Zachodnią, gdzie na wszystkie kraje razem wzięte (Danię, Norwegię, Holandię, Francję i Włochy) miał miejsce jeden przypadek śmierci, Duńczyka, który pomagał Żydom wsiąść na prom do Szwecji.

Ponadto, we Francji rząd Petaina-Lavala aktywnie pomagał w chwytaniu Żydów i wysyłaniu ich do obozów zagłady, a robił to z własnej inicjatywy, zanim otrzymał rozkazy niemieckie. A mimo to amerykańscy Żydzi oskarżają o antysemityzm Polaków, a nie Francuzów.

wstecz    dalej
Copyright (c) 2000 Fundacja Antyk. Wszelkie prawa zastrzeżone
strona główna


Powiadomienia o nowościach na stronie fundacji


nowości wydawnicze